Ponownej oceny swoich pomysłów zażądali autorzy jedenastu projektów zgłoszonych w naborze do budżetu obywatelskiego. Nie zgadzają się z decyzją komisji, która zdyskwalifikowała część projektów, a do wielu innych wniosła zastrzeżenia
Do tegorocznego naboru zgłoszono 179 projektów. Wszystkie trafiły do komisji, która miała je sprawdzić pod kątem zgodności z regulaminem budżetu obywatelskiego. Dyskwalifikacja oznacza, że na dany projekt nie będzie można głosować.
W tym roku komisja zdyskwalifikowała 40 pomysłów. Ich autorzy mieli tydzień na odwołanie się od tej decyzji. Zrobili to autorzy siedmiu z nich.
Na taką walkę zdecydował się pomysłodawca wymiany żwirowej nawierzchni alejek Ogrodu Saskiego na asfaltową. Dla Ratusza byłoby to niegospodarnością, więc postanowił nie dopuszczać projektu do głosowania. Autor się od tego odwołał.
Z oceną nie zgadza się też mieszkaniec chcący urządzenia na os. Botanik miejsca relaksu dla psów i ich właścicieli. W tym przypadku powodem dyskwalifikacji było to, że na tym terenie wygrał wcześniej inny projekt (park linowy), ale nie został do dziś zrealizowany z powodu braku dojazdu.
Wskutek odwołania ponownie oceniony ma być pomysł na posadzenie drzew przy ul. Cyruliczej. Za pierwszym razem komisja uznała, że nie można go zrealizować, bo nie ma miejsca na przeniesienie podziemnych sieci, a nawet gdyby było, to nie dałoby się tego zrobić w jeden rok.
Kolejne odwołanie dotyczy odrzucenia przez Ratusz pomysłu na stworzenie wybiegu dla psów na Wrotkowie. Urzędnicy doszli do wniosku, że taka inwestycja „spowoduje negatywne skutki społeczne” z powodu umieszczenia wybiegu tuż obok bloków. Pomysłodawca odwołał się od tej oceny.
Ważą się też losy projektu przewidującego urządzenie placu zabaw na skwerku u zbiegu ul. Słowackiego z Zemborzycką. Urząd Miasta odrzucił tę propozycję, bo stwierdził, że ten teren ma ustanowionego zarządcę, a do projektu nie dołączono zgody tego zarządcy. Po odwołaniu oceni to raz jeszcze.
Z walki nie rezygnuje autor projektu, który miałby umożliwić dłuższą działalność lodowiska Icemania. Chodzi o izolację cieplną szklanej ściany mającą obniżyć temperaturę w hali i pozwolić na jazdę na łyżwach od września do maja. Jako powód odrzucenia tego projektu Urząd Miasta podał to, że „urządzenia obsługujące lodowisko nie są przystosowane do pracy latem” i że koszt utrzymania, w tym energii elektrycznej, to 100 tys. zł miesięcznie, więc byłoby to niecelowe i niegospodarne. Do tego urząd dorzuca argument, że zarządca lodowiska mówi o „bardzo małym” zainteresowaniu taflą już w marcu.
Ostatni projekt, którego autorzy odwołali się od dyskwalifikacji, dotyczy górek czechowskich i ochrony ich przyrody w sposób zalecany przez specjalistów. Komisja odrzuciła ten projekt powołując się na trwający wciąż sądowy spór wokół przeznaczenia tego obszaru. – Do czasu rozstrzygnięcia przez sąd kwestii dotyczących zagospodarowania przestrzennego miasto nie podejmuje działań na tym terenie – uznał Ratusz. Pomysłodawca się z tym nie pogodził.
Oprócz autorów siedmiu zdyskwalifikowanych projektów odwołania złożyli mieszkańcy stojący za czterema pomysłami, które dostały ocenę „pozytywną z zastrzeżeniami”. W efekcie ponownie oceniane mają być pomysły na modernizację boisk na os. Błonie, boisko w dzielnicy Głusk, położenie nowych nawierzchni na uliczkach dzielnicy Hajdów-Zadębie oraz remont chodników i schodów na osiedlach LSM wraz z utworzeniem tam wielopokoleniowego skweru i tablic edukacyjnych dla dzieci.
Ratusz nie wyklucza, że kolejne odwołania dotrą jeszcze pocztą. Musi je rozpatrzeć w ciągu 30 dni, zasięgając przy tym opinii Rady Działalności Pożytku Publicznego Miasta Lublin. Tak powstanie ostateczna lista projektów, które jesienią będą rywalizować o głosy mieszkańców.
– Głosowanie na projekty odbędzie się od 23 września do 10 października – informuje Izolda Boguta z biura prasowego Ratusza. Mieszkańcy będą mieć do podziału ponad 14 mln zł.