Rozmowa z prof. Andrzejem Bieganowskim, kierownikiem Centrum Badawczo-Innowacyjnego Instytutu Agrofizyki Polskiej Akademii Nauk w Lublinie.
- To krok milowy na drodze do lepszej współpracy z przemysłem. Wielkość tego budynku umożliwia funkcjonowanie instalacji ćwierć, a nawet półprzemysłowych. Dzięki temu będziemy w stanie lepiej wdrażać odkrycia i wynalazki w przemyśle.
• Jakie badania będą tu prowadzone?
- Z tych, którymi zajmowaliśmy się do tej pory, to m. in. zagadnienia związane z odnawialnymi źródłami energii. Do tej pory mieliśmy kłopot z odpadami. Teraz będziemy mogli je ekstrudować lub granulować i wytwarzać z nich nawozy. Pracownicy naszego instytutu opracowali olej rzepakowy "Kropla zdrowia”. Nowe Centrum da nam większe możliwości prowadzenia badań i rozwoju tego i innych produktów żywnościowych o właściwościach zdrowotnych. Mamy też projekt dotyczący produkcji biogazu. Wcześniej badaliśmy je w kilkulitrowych bioreaktorach, a teraz będziemy mogli używać zdecydowanie większych, o pojemności nawet kilkuset litrów. Łatwiej też będzie nam prowadzić badania związane z emisją gazów cieplarnianych. Będziemy mogli podpowiadać m.in. rolnikom i przemysłowi rolno-spożywczemu jak zapobiegać temu niekorzystnemu zjawisku.
• Jakie nowe projekty chcecie rozpocząć?
- Chcemy zająć się m. in. współpracą z przemysłem przetwórczym w zoptymalizowaniu warunków przechowalnictwa pod kątem odpowiedniej atmosfery gazów. Chcemy też pomóc dobierać rośliny odporne na zmiany klimatyczne, czy susze. Tak naprawdę wszystko zależy od tego, kto się do nas zgłosi. Chcielibyśmy służyć głównie rolnictwu i branży spożywczej, bo to największe gałęzie przemysłu w naszym regionie.
- Jesteśmy otwarci na każdego. Interdyscyplinarność naszych badań i wyposażenie laboratoriów daje szansę współpracować jednocześnie z tak odległymi przemysłami jak np. farmaceutyczny, czy budowlany.
• Czy zaobserwowaliście większe zainteresowanie przemysłu waszymi usługami?
- Już przy okazji otwarcia centrum zgłosił się do nas przedstawiciel zespołu biogazowni zainteresowany współpracą. Oczywiście dużo wcześniej mieliśmy kontakt z firmami, które tylko czekały, żebyśmy mogli się rozwijać i dalej współpracować.
• Centrum Badawczo-Innowacyjne kosztowało 26 mln zł. Kiedy te pieniądze zaczną się zwracać?
- Nie jestem ekonomistą i nie potrafię odpowiedzieć precyzyjnie na to pytanie. Mogę jednak powiedzieć, że głęboko wierzę, że ta inwestycja potrzebna jest biznesowi i nauce. Umożliwi nam też lepsze aplikowanie o fundusze unijne. Dzięki temu będziemy bardziej konkurencyjni w staraniu się o pieniądze na rozwój nauki.