Konkurs trzeba unieważnić, bo nie mamy równych szans – twierdzi konsorcjum Dedeco-Gray International, które zajęło drugie miejsce w przetargu na koncepcję Centrum Spotkania Kultur (Teatr w Budowie) w Lublinie.
Przypomnijmy. Firmy dwóch członków sądu konkursowego – przewodniczącego Stanisława Fiszera i Włodzimierza Muchy –współpracowały w 2006 r. z Grey International. Tymczasem, członkowie sądu nie mogą – trzy lata wstecz – zawierać umów o pracę lub brać zleceń z ewentualnym wykonawcą.
Z tego powodu tydzień temu władze województwa wstrzymały negocjacje ze zwycięzcami konkursu. Specjaliści z Urzędu Marszałkowskiego ocenili, że sędziowie nie złamali prawa, bo formalnie z GI współpracowały ich firmy, a nie oni sami.
– Mam poważną wątpliwość, czy po takiej akcji medialnej (sprawę opisywały media – rp), stając przed komisją Urzędu Marszałkowskiego do dalszych negocjacji w sprawie realizacji CSK, konsorcjum Gray International i Dedeco ma na pewno takie same szanse
na otrzymanie zlecenia, jak zdobywcy pierwszego i trzeciego miejsca – mówi Piotr Hofman, prezes Dedeco.
Fiszer i Mucha podpisali oświadczenia, że ich obecność w komisji nie łamie prawa. Prokuratura zastanawia się jednak, czy mogli skłamać i czy wszcząć śledztwo (zebranie materiałów zleciła Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu). Urząd Zamówień Publicznych ocenia, że osoby, których kontakty zawodowe lub towarzyskie mogą budzić wątpliwość
co do bezstronności, powinny wyłączyć się z udziału w postępowaniu.
W piątek poseł Janusz Palikot wypłacił wstrzymane nagrody dla zwycięzców konkursu – w sumie 300 tys. zł.