Mniej jest dzików, ale rośnie liczba saren i łosi – wynika z tegorocznej inwentaryzacji zwierzyny leśnej. Dzikie zwierzęta coraz częściej można spotkać także w mieście
Na obszarze Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie bytuje obecnie ponad 4,5 tys. łosi, 11 tys. jeleni, 65 tys. saren i ponad 4 tys. dzików. To wyniki ostatniej inwentaryzacji leśnej zwierzyny prowadzonej wiosną tzw. metodą pędzeń próbnych (patrz ramka). Dwa lata temu było mniej łosi (ok. 4,3 tys.) , jeleni (ok. 10,2 tys.), saren (ok. 57 tys.), a sporo więcej dzików – ok. 14 tys. Ze względu na ASF populacja dzika jest sukcesywnie ograniczana - do poziomu 1 osobnika na 1000 ha.
– Faktycznie miejscami dzików jest mniej. Za to saren jest bardzo dużo i zbijają się w duże stada – przyznaje Gustaw Jędrejek, wiceprezes Lubelskiej Izby Rolniczej. – A na wiosnę było bardzo dużo jeleni. Do tego stopnia, że w okolicach Woli Przybysławskiej, Abramowa wychodziły z lasu na łąki i pola na żerowiska.
– Najbardziej widoczne i odczuwalne jest znaczące przekroczenie stanu docelowego populacji łosia. Obowiązujące od 2001 r. moratorium sprawiło, że populacja tej zwierzyny wzrosła wielokrotnie w stosunku do możliwości wyżywieniowych siedlisk leśnych – tłumaczy Andrzej Tyrawski z RDLP w Lublinie. I dodaje: – Szkody wyrządzane przez łosie i bobry stanowią połowę szkód powodowanych przez pozostałe gatunki.
Dzikie zwierzęta coraz częściej zaglądają też do miast. – Praktycznie codziennie odławiamy dzikie zwierzęta – przyznaje Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej w Lublinie.
W 2016 r. Ekopatrol lubelskiej Straży Miejskiej odłowił 145 dzikich zwierząt. W ubiegłym roku liczba ta wyniosła aż 395. Statystyki za ten rok też będą wysokie.
– Do 10 czerwca odłowiliśmy już 119 dzikich zwierząt – podlicza Gogola. – Przeważają ptaki. Mam na myśli zarówno te, które wypadły z gniazda, ale też i nietoperze, które np. trzeba zabrać z klatki schodowej. Coraz więcej zgłoszeń dotyczy też rannych jeży. W poprzednich latach to były raczej sporadyczne przypadki.
Mieszkańcy Lublina informują również o biegających po mieście lisach i dzikach. – Od początku roku mieliśmy też 18 zgłoszeń w sprawie dzików – podaje rzecznik Straży Miejskiej w Lublinie. – Najwięcej zgłoszeń, bo aż siedem, było z ul. Poligonowej, która znajduje się w okolicy górek czechowskich.
Strażnicy miejscy przyjęli też 5 zgłoszeń o padłych dzikach – w maju dwa truchła znaleziono na ul. Sławinkowskiej.
Jak się liczy mieszkańców lasu
Przy określaniu liczebności zwierzyny leśnej wykorzystuje się tzw. metodę pędzeń próbnych. Pędzenia są wykonywane na przełomie lutego i marca na wybranych losowo obszarach odpowiadających 10 proc. powierzchni obwodów łowieckich. Tak wykonane liczenie jest uzupełniane o coroczne obserwacje zwierząt na terenach leśnych i polnych.