Coraz więcej lokali w centrum Lublina stoi pustych. Właścicielom i zarządcom kamienic ciężko znaleźć najemców. Mimo że ceny od lat utrzymują się na tym samym poziomie.
Dużo wolnych lokali można znaleźć w ścisłym centrum miasta. – Mamy do wynajęcia 51 mkw. za niecałe 2 tys. zł – mówi właścicielka sklepu przy ul. Kowalskiej.
Chce podnająć część lokalu, w którym działa jej własna firma. Dawniej był tutaj magazyn. Pomieszczenie jest odnowione, ma własną łazienkę. Ostatnio mieścił się tu sklep z ubraniami komunijnymi. – Ale to działalność sezonowa i szybko się skończyła – przyznaje.
Nieco dalej, przy ul. Lubartowskiej 14 do wynajęcia jest ok. 100 mkw. za 9 tys. zł netto. Właścicielka prowadzi rozmowy z kilkoma chętnymi. – Mam wrażenie, że w Lublinie są dwa pułapy cenowe za lokal tej wielkości. Pierwszy to właśnie 9-10, a nawet 11 tys. zł, a drugi to 4-5 tys. zł za lokal gorzej usytuowany – mówi.
Tuż obok są dwa kolejne. Przy ul. Lubartowskiej 10 jest 100-metrowy lokal, który wcześniej wynajmował bank. Można go wynająć za 9 tys. zł miesięcznie. W tym samym budynku od strony ul. Wodopojnej jest jeszcze większy, bo aż 130-metrowy lokal. Kosztuje 4 tys. zł.
Chętnych na lokale szuka też Zarząd Nieruchomości Komunalnych. Przetargi odbędą się w tym tygodniu. – Do tej pory mamy niewiele złożonych dokumentów. Ale zwykle jest tak, że najwięcej wpływa ostatniego dnia (tj. dziś – przyp. red.). Zainteresowanie jest nieszczególne. Chętni pytają przede wszystkim o niewielkie lokale z przeznaczeniem na handel – informuje Artur Cichoń z ZNK.
Więcej wolnych lokali na rynku oznacza korzystne ceny dla najemców. – Zawsze szły w górę. A od paru lat stoją w miejscu, a nawet spadają – przyznaje Guzowski.
Największy boom był w latach 90. i 10 lat temu. – Teraz, jeśli chodzi o biura, to lubelski rynek został nasycony. Wiele firm przeprowadziło się do nowych biurowców. Lokale biurowe wciśnięte w klatki schodowe zostały puste – mówi Guzowski. – Jeżeli chodzi o lokale handlowe i usługowe, to one wynajmują się o wiele lepiej, ale tak błyskawicznie jak kiedyś. Dawniej wystarczyło, że właściciel powiedział kilku osobom, że szuka najemcy albo wywiesił kartkę i już następnego dnia miał kilku chętnych.
Ile kosztuje biuro (przykładowe ceny)
ul. Narutowicza: 28 mkw. w suterenie - 1 tys. zł
ul. Kołłątaja: 48 mkw. w suterenie - 2,5 tys. zł
ul. Świętoduska: 70 mkw. - 1,6 tys. zł
ul. Szopena: 66 mkw. - 2,3 tys. zł