Dotychczasowi najemcy Czarciej Łapy oddali dziś klucze do lokalu. Miasto dało im dwa tygodnie na pożegnanie się z klientami.
- Razem z Zarządem Nieruchomości Komunalnych właśnie ustalamy szczegóły przetargu na wykorzystanie pomieszczeń zajmowanych do tej pory przez Czarcią Łapę - mówi Krzysztof Krzyżanowski, prezes Kamienic Miasta.
Obie spółki już w listopadzie wypowiedziały umowę na dzierżawę pomieszczeń dotychczasowym właścicielom kawiarni. A prezydent Adam Wasilewski zdecydował, że nowego najemcę wyłoni przetarg.
Na podjęcie tej decyzji władze miasta potrzebowały ponad dwóch miesięcy. Przez co dotychczasowa umowa najmu miała zostać przedłużona do końca lutego.
- Najemcy poprosili nas jednak o przedłużenie jej jeszcze o dwa tygodnie - tłumaczy Krzyżanowski. - Chcieli zorganizować jakieś imprezy pożegnalne. Musieli też mieć czas na wyprowadzenie się z lokalu.
Czas minął wczoraj. - Oddaliśmy klucze - mówi Jerzy Żukowski, syn wieloletniej właścicieli Czarciej, który w ostatnich latach prowadził lokal. - Wszystko jest już posprzątane i zabrane. Wyprowadziliśmy się.
Ale czy na dobre? Wbrew wcześniejszym deklaracjom, Żukowski jednak rozważa wystartowanie w przetargu. - Choć szanse na wygraną pewnie będziemy mieli marne - zaznacza. - Co nam szkodzi spróbować. Zobaczymy, jakie warunki określi miasto.
A te mają być znane lada dzień. - Szczegóły przetargu ogłosimy na pewno jeszcze w marcu. Być może nawet jeszcze w tym tygodniu - tłumaczy Krzyżanowski. Wiadomo, że wszyscy chętni do wprowadzenia się do pomieszczeń przy ul. Bramowej będą musieli prowadzić tam lokal gastronomiczno-kulturalny, nawiązujący do wieloletniej tradycji Czarciej. O tym, kto się tam wprowadzi, zdecyduje czynsz. Ten, kto zaproponuje najwyższy, wygra przetarg. (MB)