Żeby pomieścić wszystkich zainteresowanych spotkaniem w sali konferencyjnej lubelskiego ZNP konieczne okazało się przynoszenie dodatkowych krzeseł. Kilka osób stało też na korytarzu.
Co nas czeka
– Liczba osób, która przyjechała na nasze spotkanie przerosła moje najśmielsze oczekiwania – przyznał Adam Sosnowski, prezes okręgu lubelskiego ZNP. – To znaczy, że temat jest dla naszego środowiska niezmiernie ważny. Zebraliśmy się nie po to, żeby politykować, ale przedyskutować to, co nas czeka. Ciągle mamy nadzieję, że zmiany nie zostaną wprowadzone lub przynajmniej opóźnione w czasie, ale widzimy też ogromną presję polityków do ich wprowadzenia.
– Podobno były szerokie konsultacje społeczne, ale my wiemy, że był tylko monolog – mówi prosząc o anonimowość dyrektor jednego z gimnazjum na zachodzie województwa lubelskiego. – Podobno gimnazja uczą źle, ale my mamy badania mówiące o tym, że jest zupełnie inaczej. Podobno nikt z nauczycieli ma przez reformę nie stracić pracy. Sami obliczyliśmy, że skala zwolnień będzie ogromna. Już teraz mogę się założyć, że kiedy okaże się, że to my mamy racje ministerstwo odpowie, że bezrobotni nauczyciele to nie skutek zmian tylko niżu demograficznego.