Remigiusz, Maja, Iga i Patryk, takie imiona będą nosić czworaczki. Jak już pisaliśmy, przyszły na świat w piątek rano w SPSK nr 4 przy ul. Jaczewskiego w Lublinie. Ważyły niewiele ponad kilogram.
– Maluchy spędzą w szpitalu co najmniej miesiąc – mówi pan Marek, ojciec całej czwórki. – Póki co, żonę i dzieci odwiedzam codziennie. Przy okazji przygotowuję też dla nich pokój. Mamy już poczwórny wózek i łóżeczka. Częściowo w zakupach pomogli nam znajomi i rodzina.
Szczęśliwy tata dodaje, że jedna z firm produkujących żywność dla niemowląt i wspierająca wieloraczki zapewniła, że przez rok będzie dostarczać żywność dla dzieci.
– Jesteśmy wdzięczni za każdą okazaną nam pomoc – cieszy się pan Marek. – Samym może nam być ciężko zapewnić wszystko, czego potrzebują cztery noworodki.
Przypomnijmy, dzieci urodziły się przy pomocy cesarskiego cięcia. Zabieg trwał około 30 minut. Lekarze z SPSK 4 twierdzą, że to pierwszy taki przypadek w Lublinie od co najmniej 17 lat.