

Od radnych zależy teraz, czy sesji Rady Miasta będzie można słuchać przez Internet. O uruchomienie takiej transmisji wystąpił do prezydenta radny PiS, Sylwester Tułajew.

– Technicznie sprawa jest prosta – przyznaje Grzegorz Hunicz, dyrektor miejskiego Wydziału Informatyki i Telekomunikacji. – Sesje już teraz są transmitowane w zamkniętej, wewnętrznej sieci Urzędu Miasta.
Technicznych problemów nie było już w marcu 2007 r. Wtedy z propozycją transmitowania sesji w Internecie wyszedł ówczesny prezydent Adam Wasilewski. Ale obrady ani razu nie były dostępne w sieci, bo nie spodobało się to radnym. Niektórzy twierdzili, że przez takie transmisje sesje mogłyby trwać dłużej, bo część radnych chciałaby się promować wśród wyborców.
– Obrady są jawne i nie ma problemu, żeby przyjść na salę i wszystkiemu się przysłuchiwać. Poza tym jawne i dostępne publicznie są także protokoły z sesji – wyjaśniał Piotr Dreher, ówczesny przewodniczący Rady Miasta.
Obecny przewodniczący, Piotr Kowalczyk zapowiada, że nie będzie w tej sprawie organizować formalnego głosowania, ale zapyta radnych, co sądzą o takich transmisjach. Sam przeciwwskazań nie widzi, choć przyznaje, że obawy o przedłużające się wystąpienia nie są bezpodstawne.
– Praktyka pokazuje, że sesja przyspiesza dopiero późnym wieczorem, kiedy salę obrad opuszczają dziennikarze – stwierdza Kowalczyk.