Ciało kobiety w krzakach przy ul. Bronowickiej leżały przez trzy dni. W piątek wieczorem znalazły je dzieci.
Zwłoki leżały na działce niedaleko szkoły. To miejsce jest często wykorzystywana przez amatorów spożywania mocnych trunków. - Zwłoki zauważyły bawiące się w tej okolicy dzieci - mówi Magdalena Jędrejek z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. - Powiedziały o tym rodzicom, którzy zawiadomili policję.
Funkcjonariusze przez kilkadziesiąt minut przeczesywali okolice szkoły. Około 21 znaleźni martwą kobietę. Nie miała widocznych obrażeń. Lekarz medycyny sądowej stwierdził, że śmierć nastąpiła przed ponad trzema dniami. Wykluczył też, że ktoś przyczynił się do jej zgonu. Ciało zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Lublinie. Tam lekarze ustalą przyczynę zgonu.
Policja wciąż nie wie, kim jest odnaleziona kobieta. Nie miała przy sobie żadnych dokumentów. - Ma około 50 lat i 160 cm wzrostu, włosy ciemne
do ramion, jest wątłej budowy ciała, bez uzębienia - podaje Jędrejek. - Na jej ciele nie było żadnych widocznych blizn, tatuaży czy też innych cech charakterystycznych. Kobieta ubrana była w koszulę koloru brunatnego, niebieskie jeansy, czarną skóropodobną kurtkę i ciemnobrązowe sandały.
Policja oprosi osoby, które mogą pomóc w ustaleniu tożsamości kobiety, o kontakt z VI Komisariatem Policji w Lublinie ul. Gospodarcza 2, tel. (081) 535-46-61 lub 997. (er)