Prostytutki śmiecą w lesie - tak twierdzi Czytelnik, który napisał maila do lubelskich mediów.
– Zapewne pan komendant nie jest miłośnikiem grzybobrania lub nie mieszka w rejonie Żyrzyńskich Lasów. Bo gdyby pan przechadzał się przypadkiem w tamtych okolicach, mógłby pan niemile się zaskoczyć stosami prezerwatyw i innych śmieci pozostawionych w lesie przez stojące od kilku miesięcy panny! – pisze w liście pan Dariusz.
Zapytaliśmy policjantów, czy kontrolują miejsca, w których zazwyczaj pojawiają się kobiety: – Miejsca te są kontrolowane – twierdzi kom. Renata Laszczka-Rusek z biura prasowego lubelskiej policji. – Sprawdzamy przede wszystkim legalność przebywania kobiet na terytorium Polski, a także czy stojąc np. w okolicach dróg nie stwarzają zagrożenia w ruchu drogowym – dodaje.
W tym roku policjanci z komendy w Kurowie wystawili blisko 200 mandatów karnych m.in. za zaśmiecanie terenu i wjazd samochodem do lasu.
Treść listu od pana Dariusza
Zapewne Pan Komendant nie jest miłośnikiem grzybobrania lub nie mieszka w rejonie Żyrzyńskich lasów, bo gdyby Pan przechadzał się przypadkiem w tamtych okolicach mógłby Pan niemile się zaskoczyć stosami prezerwatyw i innych śmieci pozostawionych w lesie przez stojące od kilku miesięcy panny!
Jeżeli Pan Komendant odpowie o znikomych możliwościach prawnych w wyeliminowaniu w/w "seksusług", może należałoby zwrócić się do lubelskich parlamentarzystów o inicjatywę ustawodawczą w tym kierunku? O ile dobrze się orientuję Norwegowie bardzo skutecznie poprzez przepisy prawa wyeliminowali ze swoich ulic w Oslo ciemnoskóre "piękności”.
Na zakończenie dodam, że być może w skutecznym zwalczeniu w/w przydrożnych obyczajów, lubelskiej policji uda się zabłysnąć na arenie krajowej w zupełnie innym stylu niż ten z fotoradarami umieszczanymi swego czasu w koszach na śmieci.
Z poważaniem:
Dariusz Skiba
p.s. A może władze gminy Żyrzyn zadowolone są z wyżej opisanej promocji swojej gminy i ewentualna skuteczna reakcja policji doprowadzi do długotrwałego konfliktu?