Nasz Czytelnik skarży się na oznakowanie skrzyżowania ul. 3 Maja z Radziwiłłowską w Lublinie. – Kierowcy nie są tu wystarczająco dobrze uprzedzani o przejściach dla pieszych – argumentuje. Ratusz odpowiada, że oznakowanie jest poprawne, a na skrzyżowaniu kierowca musi być przygotowany na obecność pieszych.
– Skręcający w lewo z ul. 3 Maja w Radziwiłłowską przecinają przejście dla pieszych przez Radziwiłłowską. Sygnalizator dla pieszych jest zasłonięty przed kierowcami przez znak. Przez to kierowcy nie widzą, jakie światło mają piesi i trudno im przewidzieć ich zachowanie – twierdzi pan Maciej. – Uważam, że znak powinien zostać podniesiony tak, żeby nie zasłaniał sygnalizatora.
– Oznakowanie jest tam umiejscowione prawidłowo – odpowiada Karol Kieliszek z Urzędu Miasta w Lublinie i podkreśla, że kierowca ma obowiązek obserwować otoczenie drogi. – Każdy ma swój sygnalizator i do niego się stosuje. Piesi mają sygnalizatory dla pieszych, kierowcy dla pojazdów. Czy jeśli kierowca widziałby ten sygnalizator, a na nim światło czerwone, a na przejściu znajdowałby się pieszy, to pojechałby dalej potrącając pieszego, czy nie?
Zastrzeżenia naszego Czytelnika budzi także umiejscowienie przejścia dla pieszych przez ul. 3 Maja, które jest według niego problematyczne dla kierowców skręcających z Radziwiłłowskiej w prawo. – Jest znacznie oddalone od skrzyżowania. Powoduje to dezinformację, ponieważ przez kierowców nie jest ono odbierane jako część skrzyżowania. Dodatkowo kierowcy nie widzą, jakie światło mają piesi – pisze pan Maciej. – Uważam, że potrzebny jest dodatkowy sygnalizator, informujący kierowców o zielonym świetle dla pieszych.
– Jest to pierwsza osoba, która zwraca nam na to uwagę – twierdzi Kieliszek. – Kierowca, który wjeżdża na skrzyżowanie na sygnalizatorze ogólnym i do tego zmieniając kierunek jazdy powinien wiedzieć, że może na swej drodze napotkać innych uczestników ruchu, na przykład pieszych.
Ratusz zapowiada za to poprawę oznakowania przejścia dla pieszych przez ul. Chmielną koło kliniki okulistycznej, gdzie są namalowane pasy na jezdni, ale nie ma znaków pionowych. – Piesi myślą, że mają przejście. Kierowcy, że nie – twierdzi nasz Czytelnik. Urzędnicy przyznają, że tak być nie powinno. – Znaki pionowe powinny pojawić się do końca tygodnia – deklaruje Kieliszek.