Klienci z przerażeniem patrzą na zaśnieżone dachy hipermarketów i zwisające sople nad ulicami. Do lubelskiego Obi i Tesco ruszyły specjalne kontrole.
– Sprawę Tesco już przekazaliśmy nadzorowi budowlanemu – mówi Ryszarda Bańka z lubelskiej Straży Miejskiej. – Za zwisające sople i zaśnieżone dachy grozi mandat do 500 zł.
Mieszkańcy skarżyli się też na sytuację w hipermarkecie OBI przy ul. Chemicznej.
– Boję się wchodzić zimą do takich dużych sklepów – mówi Beata z Lublina. – Przecież pod naporem mokrego śniegu taka konstrukcja może trzasnąć jak zapałka.
– Zarządziliśmy dwie dodatkowe kontrole – mówi Robert Lenarcik, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Lublinie. – W przypadku OBI chodzi o nieszczelności w dachu. Sygnały z Tesco mówią o zalegającym śniegu. Zbadaliśmy też w Lublinie halę Globus i sklep sieci Real. Nie wykryliśmy nieprawidłowości.
– U nas leży ok. 17 centymetrów śniegu – mówi Mariusz Kanarek, dyrektor OBI przy ul. Chemicznej. – Klientom nic nie zagraża.
Podobnie jest w hipermarketach E. Leclerc i Tesco.
– W czasie opadów cztery razy dziennie mierzymy warstwę śniegu na dachu. Gdy opady ustają, kontrole prowadzone są raz dziennie. Decyzja o odśnieżaniu zapada przy 60 proc. maksymalnego obciążenia dachu – zapewnia Michał Kubajek, rzecznik Tesco Polska. Dodaje, że w Lublinie profilaktycznie zamówiono specjalistyczną firmę, która dziś odśnieży dach hipermarketu.
W niektórych marketach odśnieżanie rozpoczęło się jeszcze w weekend. Tak było np. Media Markt i Realu w Lublinie, gdzie od niedzieli przy usuwaniu śniegu pracowały 22 osoby. W poniedziałek oczyszczano dach w Centrum Handlowym Olimp. W zamojskich i puławskich marketach także mają to za sobą.
– Właściciele hipermarketów regularnie usuwają śnieg z dachów – potwierdza Lesław Bartoszek, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
– A my interweniujemy, gdy zalegający śnieg zagraża bezpieczeństwu ludzi – przypomina st. kpt. Ryszard Starko, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Lublinie.
Wczoraj w kilku miejscach w kraju strażacy mieli mnóstwo roboty. Ewakuowali klientów i personel bydgoskiego Tesco. Dach budynku ugiął się pod naporem śniegu. Mokry śnieg mógł doprowadzić także do tragedii w centrum handlowym w Lesznie i w supermarkecie w Głogowie.
Po tragedii w Katowicach
Po tej katastrofie zmieniono normy obciążenia śniegiem projektowanych dachów. W naszym regionie dla większości budynków ta norma wynosi 120 kg na metr kwadratowy dachu.