Gdyby urzędy samorządowe mogły ogłaszać upadłość, to jednym z pierwszych kandydatów do plajty byłby Urząd Miasta w Dęblinie.
NIK zarzuca naruszenie dyscypliny finansów publicznych 16 osobom. Są wśród nich dyrektorzy i główni księgowi 8 placówek oświatowych podległych samorządowi Dęblina. Odpowiedzialnością obciąża się byłego burmistrza. – Protokołu nikt mi nie udostępnił. Z zaleceń pokontrolnych wynikało, że nie ma takich nieprawidłowości, które kładą się cieniem na moją działalność – wyjaśnia Dariusz Wojdat, były burmistrz Dęblina. – Jeśli chodzi o niepłacenie składek ZUS, to trudno. Oświata w całej Polsce jest niedofinansowywana i coś trzeba wybierać. Albo dofinansujemy miasto, albo płacimy tylko składki. Gdyby nie to, że moi następcy zarzucili pewne działania, zobowiązania ZUS byłyby całkowicie spłacone do końca 2002 r.
NIK wykrył nieprawidłowości m.in. w Urzędzie Miasta, w 4 szkołach podstawowych, gimnazjum oraz 3 zespołach szkół. Placówki nie odprowadzały składek na ubezpieczenia społeczne i Fundusz Pracy. Powstały zaległości wobec Urzędu Skarbowego. Ogółem ponad 1,5 mln zł.
– Po poprzedniej władzy zastaliśmy dług ponad 12,5 mln – mówi Dariusz Cenkiel, obecny burmistrz Dęblina. – Nie podejmujemy żadnych nowych inwestycji. Zaciskamy pasa. Jesteśmy na etapie zaciągania 2,5 mln zł kredytu na spłatę zaległości ZUS w szkołach. Ta sytuacja położy się cieniem na całej mojej kadencji.
Poprzedni burmistrz pełnił funkcję do
26 listopada ub.r. Obecnie jest szefem Wydziału Komunikacji w Starostwie Powiatowym w Rykach. Wobec wszystkich osób, którym zarzucono naruszenie dyscypliny finansowej Najwyższa Izba Kontroli skierowała zawiadomienia do rzecznika finansów publicznych przy RIO w Lublinie. Mimo stwierdzonych nieprawidłowości NIK pozytywnie oceniła realizację budżetu miasta Dęblina w 2002 r.