Zaczyna się oprotestowana przez sąsiadów zabudowa zielonego placu między szkołą przy Pana Wołodyjowskiego a pawilonami przy Juranda. Dla protestujących to miejsce do rekreacji, dla inwestora szansa na zysk. Czy sporną budowę zatrzyma wojewoda?
- Tak, rozpoczęliśmy budowę – mówi Jan Gąbka, prezes Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która swój nowy budynek nazywa „domem seniora”. Nie bez powodu. W tym miejscu nie wolno postawić zwykłego bloku lub sklepu, a jedynie obiekty pomocy społecznej. Zdecydowała tak Rada Miasta uchwalając w 2011 r. plan zagospodarowania terenu. O takie przeznaczenie ziemi zabiegała sama spółdzielnia tłumacząc, że brak tu placówki dla osób wymagających stałej opieki.
Prawie od roku spółdzielnia ma pozwolenie na budowę wydane przez Urząd Miasta. – Pozwolenie dotyczy budynku opieki społecznej „Dom Seniora” z garażem podziemnym – informuje Joanna Bobowska z biura prasowego w lubelskim Ratuszu. Ale zdaniem przeciwników inwestycji będzie to w rzeczywistości zwykły budynek wielorodzinny, o czym świadczyć ma krążąca w sieci „umowa o budowie lokalu mieszkalnego wraz z miejscem postojowym”.
– To będzie Dom Seniora działający na podobnej zasadzie jak ten przy Pozytywistów – zapewnia tymczasem prezes LSM. Wspomniana przez niego placówka przy Pozytywistów to budynek z 60 mieszkaniami przydzielanymi członkom spółdzielni za oddanie wcześniej zajmowanych lokali do dyspozycji LSM.
– Różnica będzie polegała na tym, że przy Pozytywistów trzeba oddać mieszkanie, a tu będzie można sobie kupić lokal. Będzie lekarz, będzie pielęgniarka, stołówka, pomieszczenia dla kółek zainteresowań, windy dla niepełnosprawnych i łazienki bez progów – mówi Gąbka – To naprawdę będzie Dom Seniora.
Przeciw budowie protestują okoliczni mieszkańcy, którzy wolą widzieć tu zielony plac. Protest zaczęli, gdy tylko pojawił się tu płot charakterystyczny dla placów budowy. W końcu płot zniknął, a prezes LSM oznajmił, że „inwestycje są wstrzymane i nie ma na dziś tematu”. Nieco ponad dwa miesiące od tych słów teren znów jest ogradzany. Protestujący czują się oszukani, zaś prezes tłumaczy, że nie mówił nigdy o rezygnacji z inwestycji, a tylko o jej wstrzymaniu.
Przeciwnicy inwestycji liczą jeszcze na to, że błędów w procedurze doszuka się wojewoda. – Na wniosek mieszkańców okolicznych bloków zostało wszczęte postępowanie w sprawie stwierdzenia nieważności pozwolenia na budowę. Wkrótce zostanie wydana decyzja w tej sprawie – mówi Marek Wieczerzak z biura wojewody, ale nie przesądza jaka to będzie decyzja.
W poprzedniej wersji planu zagospodarowania terenu, tej sprzed 2011 roku, teren nie był określony jako miejsce zielone, ale teren pod zabudowę, tyle że komercyjną. – Kupiliśmy ten teren od prywatnego właściciela za 3,6 mln zł, żeby chronić go przed deweloperami – mówi Gąbka. – Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby trzymać teren za 3,6 miliona, żeby pieski miały gdzie sikać.
Sprzeciw sąsiadów budzi nie tylko planowany obiekt, ale też powstająca droga dojazdowa do placu budowy, która biegnie blisko pawilonów handlowych przy Juranda. Zdaniem części mieszkańców za blisko. Zgodnie z wydanym przez Urząd Miasta pozwoleniem, może to być wyłącznie droga tymczasowa. – Inwestor deklaruje jej rozbiórkę do końca roku – informuje Bobowska.
Nie tylko tutaj
Podobny „Dom Seniora” planowany jest przez LSM także przy ul. Kazimierza Wielkiego na os. Piastowskim. Spółdzielnia nie ma jeszcze pozwolenia na budowę. – Postępowanie jest w toku – informuje Ratusz.
Sąsiedzi sprzeciwiający się tej budowie chcą być uznani za stronę postępowania i piszą w tej sprawie do prezydenta Lublina. – Prosimy o jak najszybszą interwencję – apeluje do prezydenta Komitet Obrony Zielonego Placu zabaw, który skarży się, że mieszkańcy są odcięci od informacji i nie mają wglądu w projekt.
– W przypadku braku jednoznacznych decyzji prezydenta, mieszkańcy LSM planują protest – pisze do nas Marcin Wociór ze wspomnianego komitetu. Na środę na godz. 18.30 w podstawówce przy Pana Wołodyjowskiego planowane jest spotkanie przeciwników budowy „Domów Seniora” na osiedlach LSM. (drs)