Bezużyteczny sprzęt, zbyt mało laboratoriów, niewykorzystywany bardzo drogi rezonans. Centralne Biuro Antykorupcyjne przyjrzało się Ecotech-Complex - flagowej inwestycji UMCS. I złożyło zawiadomienia do prokuratury
Ecotech-Complex to nowoczesne centrum badawcze wybudowane przez UMCS we współpracy z Uniwersytetem Medycznym w Lublinie, lubelskim Instytutem Agrofizyki PAN, Uniwersytetem Rzeszowskim i Politechniką Rzeszowską za blisko 150 mln zł.
Inwestycja na terenie kampusu przy ul. Głębokiej od początku miała pod górkę. Prace ruszyły jesienią 2011. Budynek miał być gotowy w ciągu dwóch lat, ale do użytku został oddany dopiero na początku 2016.
Wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt laboratoria rozkręcały się powoli. Przez pierwsze miesiące prace badawcze prowadziło w nich zaledwie kilka osób, a od pracowników uczelni można było usłyszeć, że po korytarzach hula wiatr.
Władze UMCS długo szukały pomysłu na Ecotech. Bez większych efektów.
– Nie do końca jesteśmy zadowoleni z jego funkcjonowania – przyznał były rektor uniwersytetu prof. Stanisław Michałowski, gdy pod koniec 2020 roku żegnał się ze stanowiskiem.
Długa lista grzechów
Budowie centrum przyjrzało się Centralne Biuro Antykorupcyjne. Opublikowane wczoraj wyniki trwającej osiem miesięcy kontroli są dla UMCS druzgocące.
Agenci wytknęli nieprawidłowości już na etapie projektowania i wyposażania kompleksu. Chodzi o brak konsultacji z naukowcami, którzy mieli korzystać z aparatury badawczej.
– W wyniku tego zakupiono zbędny sprzęt, który w wielu przypadkach nie jest używany wcale, bądź używany jest sporadycznie – stwierdza CBA.
Ich zdaniem Ecotech wcale nie jest budynkiem laboratoryjnym. Laboratoria zajmują zaledwie 35 proc. powierzchni, zamiast planowanych 60 proc. Siedem pomieszczeń już w dokumentacji projektowej nie spełniało kryteriów laboratoriów specjalistycznych, a winda przeznaczona do transportu aparatury okazała się za wąska. Z kolei tzw. pokoje pracy cichej zostały i wybudowane jako… pokoje hotelowe.
Suchej nitki nie zostawia CBA na najdroższym zakupie – rezonansie magnetycznym za 32 mln zł, który w Ecotech jest od 2016.
– Wykorzystanie tego unikatowego urządzenia wciąż pozostaje we wstępnej fazie przygotowania zarówno samego sprzętu, jak i naukowców go obsługujących – czytamy w raporcie CBA.
Pod lupą prokuratury
CBA złożyło do prokuratury dwa zawiadomienia. Pierwsze dotyczy możliwości popełnienia przestępstwa oszustwa i poświadczenia nieprawdy przez dwie osoby, w tym dyrektora Ecotech-Complex. Chodzi o wprowadzenie w błąd Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w sprawie osiągniętego wskaźnika komercjalizacji. Na tej podstawie NCBiR wypłaciło 400 tys. zł dofinansowania.
W drugim przypadku chodzi o ówczesnego prorektora UMCS i dyrektora Ecotechu. Mieli podpisać protokoły odbioru przyjęcia dokumentacji projektowej, choć ta była niezgodna z założeniami. Uczelnia miała stracić na tym ponad 3,1 mln zł.
Sprawą zajmą się śledczy z Chełma. – Trwa analiza zawiadomienia pod kątem wszczęcia postępowania w kierunku nadużycia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez osoby prowadzące sprawy finansowe jednostek organizacyjnych. Jest to zagrożone karą do pięciu lat pozbawienia wolności – mówi Agnieszka Kępka, rzeczniczka lubelskiej prokuratury.
Śledczy nie ujawniają, kogo personalnie dotyczą podejrzenia. Funkcję dyrektora i kierownika projektu Ecotech-Complex w trakcie jego tworzenia pełnił dr inż. Andrzej Stępniewski, obecnie na stanowisku głównego specjalisty. Wczoraj nie udało nam się z nim skontaktować.
Prorektorem odpowiedzialnym za sprawy związane z nauką w czasie projektowania centrum był prof. Ryszard Dębicki. Funkcję tę pełnił przez dwie kadencje, w latach 2008-2016. Dziś jest na emeryturze.
Uniwersytet zaskoczony
Władze UMCS są takim obrotem sprawy „zaskoczone”. – Protokół pokontrolny CBA jest znany uczelni i został przez nią przyjęty – przyznaje Aneta Adamska, rzeczniczka UMCS. – Ale kwalifikacja prawna tych zdarzeń była inna, aniżeli skutkująca złożeniem zawiadomienia do prokuratury.
Uczelnia zapewnia też o „szeregu działań naprawczych, m.in. zmianach organizacyjnych, naukowych i personalnych”, w tym powołaniu nowego dyrektora, którym został fizyk prof. Ryszard Naskręcki.
O niewykorzystywanie kosztownego rezonansu, zapytaliśmy obecnego rektora UMCS, prof. Radosława Dobrowolskiego.
– Rezonans funkcjonuje – zapewnia rektor UMCS. – Korzystają z niego przede wszystkim nasi konsorcjanci z Uniwersytetu Medycznego. Pracują na nim m.in. radiolodzy i neurolodzy.
Do wskazanych przez CBA szeregu innych nieprawidłowości rektor się nie odnosi, odsyłając do oficjalnego komunikatu uczelni.