Dwupoziomowy parking podziemny w Ogrodzie Saskim miałby powstać tuż obok Uniwersytetu Medycznego. Jeśli uczelnia dogada się w tej sprawie z miastem – dostanie gmach w prezencie.
Tyle, że z parkingiem może być problem. Uniwersytet już wcześniej sondował, czy budowa w ogóle jest możliwa. – Wystąpił do nas o decyzję – mówi Juliusz Majewski, dyrektor Wydziału Architektury i Budownictwa w Urzędzie Miasta.
Jako że Ogród Saski to teren zabytkowy, opinię musiał wydać wojewódzki konserwator. Opinia była negatywna, bo prace mogą szkodzić drzewom. Poza tym do budowy parkingu trzeba by rozebrać i odbudować salę kongresową, a sam gmach powinien być chroniony jako przykład socrealizmu.
Wątpliwości mają też radni. – Nie wyobrażam sobie, że po roku od wydania decyzji odmownej konserwator wyda pozytywną, bo kto inny o nią wystąpił – twierdzi Dariusz Sadowski, radny lewicy.
Prezydent jest gotowy skierować do Rady Miasta projekt uchwały, na mocy której przekaże uniwersytetowi jako darowiznę gmach przy Al. Racławickich. Uczyni to jednak dopiero wtedy, gdy ustali z uczelnią warunki budowy parkingu. A póki nie będzie takiego projektu uchwały, radni nie zgodzą się także na to, by miasto podobny prezent zrobiło Politechnice Lubelskiej przekazując jej budynek przy Okopowej 8.
O taką darowiznę wystąpiła sama uczelnia, która już teraz korzysta z kamienicy na mocy umowy zawartej do 2026 r. Na podobnych zasadach budynku przy Ogrodzie Saskim używa też Uniwersytet Medyczny.
Temat wywołał burzliwą dyskusję wśród radnych, których zgody prezydent potrzebuje, by dać uczelniom budynki. Uznali oni, że sprawą Okopowej zajmą się równocześnie ze sprawą Racławickich, bo stwierdzili, że uczelnie muszą być traktowane jednakowo. Tym bardziej, że prezydent jest urlopowanym wykładowcą Politechniki i jej byłym prorektorem.
Ale sam pomysł robienia takich prezentów też budził wątpliwości. – Może im podarować Ratusz? – ironizuje Janusz Mazurek, radny PiS.
– Lublin jest miastem akademickim i jednym z istotnych celów strategicznych jest rozwój uczelni – odpowiada Krzysztof Żuk, zastępca prezydenta Lublina. – Uważam, że normalnym działaniem jest przekazanie tych budynków, z których my nie korzystamy – dodaje Adam Wasilewski, prezydent Lublina.