Tymczasem z protokołów sesji Sejmiku Województwa Lubelskiego, którymi dysponuje Dziennik, wynika, że musiał coś wiedzieć. Choćby dlatego że radny Sławomir Janicki, jednocześnie członek Rady Społecznej szpitala kolejowego, wielokrotnie informował o nieprawidłowościach i niekompetencji Niemczyka. Pytał marszałka, co zamierza w tej sprawie zrobić.
– Nie ma zastrzeżeń, które by dyskwalifikowały dyrektora – mówił Bratkowski w kwietniu 2000 r.
Sprawa szpitala powracała na sesjach sejmiku w latach 2000–2001 jeszcze kilka razy. W lipcu 2000 r. Tadeusz Marciniak, ówczesny dyrektor Wydziału Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie, wystąpił do marszałka z wnioskiem o odwołanie Niemczyka.
– Pracownicy szpitala mówili o jego indolencji – mówi T. Marciniak. – Marszałek wniosek odrzucił. Za kilka tygodni zawnioskowałem ponownie. Wtedy wyrzucił mnie za drzwi i zabronił interesować się szpitalem. Niemczyk mógł kierować, bo miał wsparcie wysokiego polityka.
Tuż po wnioskach o odwołanie Niemczyka (odrzuconych), wpłynął kontrwniosek od Rady Społecznej szpitala o nagrodę dla dyrektora. – Opracował bardzo dobry plan restrukturyzacji szpitala – powiedział Leszek Boguta, przewodniczący rady, także dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. – Nie wiem, jaka była wysokość nagrody, bo o tym zadecydował marszałek.
Jesienią ubiegłego roku konflikt między Niemczykiem a lekarzami stanął na ostrzu noża. W listopadzie dyrektor podał się do dymisji i słuch po nim zaginął. RIO przekazała sprawę policji. – Protokoły pokontrolne dostał Wydział Przestępczości Gospodarczej – potwierdziła Bibianna Bortacka z biura prasowego KWP w Lublinie. – Trzeba poczekać na wyniki analizy.
Od kilku dni Dziennik próbuje się bezskutecznie skontaktować z dyr. Niemczykiem. Nie możemy go zastać ani w domu w Zamościu, ani w jego aptekach.
Zarzuty RIO
o 228 proc. Dyrektor zapłacił
350 tys. zł wykonawcy modernizacji sieci ciepłowniczej i kotłowni, chociaż ten nie wykonał swojej pracy.