Stoiska z piwem mogą zniknąć z dzielnicowych festynów organizowanych za miejskie pieniądze. Nie spodobały się jednemu z radnych opozycyjnego klubu Prawa i Sprawiedliwości.
– Nie chcę, żeby w taki sposób się odbywały pikniki. Proszę, żeby to było bez alkoholu – apelował na ostatnim posiedzeniu radny Eugeniusz Bielak.
Nie przekonuje go to, że browar sponsoruje takie wydarzenie. – Jeżeli miasto nie ma pieniędzy, to niech takich rzeczy nie organizuje. Nie jest to wychowawcze, że się organizuje zabawę dla dzieci a z boku stoi bufet z reklamą i się sprzedaje piwo.
Co na to Ratusz? – Jeżeli chodzi o pikniki rodzinne, będziemy się starali, żeby w tym roku nie było takich sytuacji, że podczas wydarzeń organizowanych w dzielnicach pojawiała się sprzedaż alkoholu – deklaruje Michał Karapuda, dyrektor Wydziału Kultury w Urzędzie Miasta Lublin.