Od 28 do 33 tys. zł muszą zapłacić czterej uczestnicy przetargu na pielęgnację miejskiej zieleni w Lublinie. To kara za to, że umówili się, co do składania ofert.
- Prawo zabrania takich porozumień - mówi Ewa Wiszniowska, dyrektor lubelskiej delegatury Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. To UOKiK zdecydował o karze. Urząd zajął się tą kwestią na zlecenie Najwyższej Izby Kontroli. W sprawie trwa też śledztwo prokuratorskie.
- Nie znam decyzji UOKiK, ale niezależnie od tego, czy będzie w niej kara 30 tys. zł, czy 100 tys. zł będziemy się od niej odwoływać - mówi Radosław Poniatowski, prezes Hortusa, jednej z ukaranych firm. - Nie działaliśmy w zmowie.
Opisany przez Dziennik Wschodni przetarg został ogłoszony przez lubelski Ratusz w lipcu 2006 r. Urzędnicy podzielili miasto na 12 rejonów, zastrzegając, że nikt nie może walczyć o więcej niż trzy. Zgłosiło się pięć firm. Cztery złożyły wzajemnie uzupełniające się oferty.
Zażądały zapłaty zbliżonej do maksymalnej sumy, którą mogło wydać na ten cel miasto. To mogło wskazywać, że nie obawiają się konkurencyjnych, tańszych ofert. Bo wygrać miał ten, kto zaproponuje najniższą cenę.
Tańszą ofertę złożyła piąta firma. Ale miejski Wydział Ochrony Środowiska piętrzył przed nią tyle trudności, że w końcu wypadła z gry. Eliminując ją miasto przepłaciło w konsekwencji 1,2 mln zł.
UOKiK udowodnił firmom działanie w zmowie w celu ograniczenia konkurencji.
- W warunkach normalnej konkurencji nieprawdopodobne jest, by przedsiębiorcy nie weszli sobie w paradę. Niektóre rejony były bardziej opłacalne, inne mniej. Logicznie rzecz biorąc, gdyby nie znały zamierzeń swych konkurentów, to starałyby się o najlepszy kawałek tortu, a było inaczej - wyjaśnia Wiszniowska.
Jak tę sytuację tłumaczy prezes Hortusa? - Już to wyjaśnialiśmy. Od lat była taka praktyka, że pracowaliśmy w tych samych rejonach, bo znajdują się one w pobliżu naszych siedzib.
- Przedsiębiorcy wspólnie też dopytywali się w urzędzie, czemu przetarg się przeciąga - dodaje tymczasem Wiszniowska.
Zmowę przetargową potwierdził również fakt, że ukarane firmy skierowały do Ratusza wspólne pismo z prośbą o wyznaczenie trzyletnich kontraktów. Wcześniej urząd zakładał, że umowy będą obowiązywać przez krótszy okres.
Miejskie Przedsiębiorstwo Zieleni ma zapłacić 33 tys. zł, MPO Sita - 28 tys. zł, firma Ogrody - blisko 30 tys. zł, a Hortus - 31,5 tys. zł. Decyzja UOKiK nie jest prawomocna, przedsiębiorcy mogą ją zaskarżyć do sądu.