Coraz więcej osób przypomina sobie, że w przeszłości po zastrzyku z corhydronu źle się poczuły. Wiążą to z pomyłką: w jednej serii tego leku znalazł się preparat zwiotczający mięśnie używany przy operacji. Lekarze nazywają rzecz po imieniu: naród ogarnęła histeria.
Doktor Sokoluk wyjaśnia mechanizm działania skoliny. To ten lek zwiotczający mięśnie przez pomyłkę znalazł się w opakowaniach corhydronu. - Anestezjolog podaje pacjentowi 1 mg skoliny na 1 kg ciężaru ciała - wyjaśnia. - Najpierw zwiotczeniu ulegają mięśnie oddechowe. Człowiek przestaje oddychać. Na końcu wiotczeją mięśnie nóg. Skolina zaczyna działać po jednej minucie od podania. Osoba, której wstrzyknięto by skolinę, nie miałaby czasu na zarejestrowanie złego samopoczucia. Bez pomocy lekarskiej umarłaby natychmiast.
Jednak małżeństwo ze Śląska połączyło jedno z drugim, zapowiadając wniesienie cywilnego pozwu przeciwko Jelfie, producentowi corhydronu. Małżonkowie twierdzą, że kobieta omal nie przeniosła się na tamten świat po zaaplikowaniu jej ampułki corhydronu, zawierającej inny lek. (step)