Podejrzenia zamieniły się w twarde dowody. Sfałszowano dokumentację dotyczącą uzyskania odszkodowania za uszkodzenie służbowego samochodu lubelskiego Instytutu Pamięci Narodowej.
Z naszych informacji wynika, że co najmniej część pracowników IPN doskonale się orientowała, że doszło do przekrętu, dzięki czemu PZU wypłaciło kilkutysięczne odszkodowanie. Dopiero wioną tego roku ktoś poinformował Komendę Główną Policji, jak było naprawdę.
Prokuratura przesłuchała już uczestników szkolenia w Prawiednikach. Wszystko wskazuje na to, że będą zarzuty dla osób, które podpisały się pod wnioskiem do PZU.
Pracownicy IPN powinni się cieszyć szczególnym zaufaniem. Oceniają, kto był tajnym współpracownikiem SB. Od 2000 roku do lata tego roku dyrektorem lubelskiego oddziału był Andrzej Borys.