Prawo i Sprawiedliwość ma interweniować u prezydenta Lublina w sprawie banku nazw dla powstających ulic. Na liście są m.in. ulice: Burego Misia, Pasikonika i Roześmianej Wiosny.
- Dla mnie to zakrawa na żart, ale to jest śmieszne tylko w pierwszej chwili - mówi Piotr Kowalczyk, szef klubu radnych PiS. - Wiem, że ludzie nie decydują się na mieszkanie w danym miejscu ze względu na nazwę ulicy, ale nie byłbym zadowolony mając adres: Burego Misia 2/8. Nazwy nie mogą ośmieszać. I zapowiada oficjalną interwencję u prezydenta miasta.
Ale w tej sprawie rola prezydenta jest niewielka. Może jedynie przygotowywać radnym projekty uchwał nadających nazwy ulicom. Ostateczną decyzję podejmuje Rada Miasta.
Spisy uzupełniane są też o propozycje od działających w mieście organizacji, spółdzielni mieszkaniowych i developerów, a nawet rektorów uczelni. Tak do wykazu trafiła w grudniu ul. Chiary Lubich, zmarłej rok temu włoskiej działaczki katolickiej, która w 1996 roku otrzymała Nagrodę UNESCO za Wychowanie dla Pokoju.
Jednak wbrew woli PiS nazwiska to znikoma część wykazu. - A przecież w historii Lublina jest wielu zasłużonych dla miasta ludzi, których możemy uhonorować, nazywając ich nazwiskami ulice - twierdzi Kowalczyk.