W poniedziałkowy poranek 6 maja, zaraz po weekendzie majowym, poseł Jan Kanthak zainaugurował kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego. Polityk Suwerennej Polski mówił między innymi o podatkach i Bogdance.
— Region Lubelski opiera się na węglu. Są tu olbrzymie pokłady węgla, z których moglibyśmy korzystać, z których można by było jeszcze zapewnić bezpieczeństwo energetyczne Polski. Natomiast Unia Europejska i jej polityka prowadzi do tego, żeby zrezygnować z węgla. Węgiel ma się stać całkowicie nieopłacalny do tego stopnia, że nawet gdyby był wydobywany za darmo to ekopodatki i europodatki w postaci certyfikatów emisji CO2 powodują, że węgiel jest po prostu nieopłacalny — mówił poseł Kanthak.
Zdaniem Jana Kanthaka dyrektywy unijne zagrażają bezpieczeństwu między innymi kopalni węgla Bogdanka.
Jan Kanthak, który w wyborach do sejmu zdobył ponad 22 tysiące głosów i z ostatniego miejsca na liście zdobył reelekcję, teraz jako jedyny kandydat Suwerennej Polski na Lubelszczyźnie chce zostać europosłem. Jak zapewnia, w Parlamencie Europejskim chce zająć się sprawami regionu.
Kolejną sprawą, jaką poruszył Kanthak, była przyjęta przez polityków w Brukseli „dyrektywa budynkowa”.
— Według wyliczeń będzie to koszt dla Polaków półtora biliona złotych. Będzie to polegało na tym: tak jak mamy sprzęty AGD czy RTV w domu, macie państwo taką klasyfikację energetyczną tych przedmiotów. Tam jest od A, do zdaje się G i tak samo będzie z naszymi domami. Jeśli urzędnik, który będzie miał swój obowiązek, narzucony przez Unię Europejską przyjdzie i uzna, że państwa nieruchomość ma klasę G, to nie będziecie mogli państwo nic z ta nieruchomością zrobić. Ani jej sprzedać, ani nawet jej wynająć, bo będziecie po prostu uziemieni przez Unię Europejską — tłumaczy kandydat.
Jak mówił Kanthak celem jego i jego kolegów z listy jest zmiana kierunku, w jakim podąża Unia Europejska. Poseł uważa, że politycy obecnej koalicji rządzącej, „de facto ubiegają się o fuchy w Parlamencie Europejskim”.
— My chcemy iść do Parlamentu Europejskiego, żeby walczyć o polski interes, żeby zmierzać się na argumenty z eurokratami, a w najlepszym wypadku, tego byśmy sobie życzyli, wpłynąć na to, że kto inny będzie szefem Komisji Europejskiej. Żeby mieć wpływ na to, jaki będzie skład Komisji Europejskiej — podsumował Kanthak.
Wybory do europarlamentu odbędą się 9 czerwca. W całej Polsce wybierzemy 53 eurodeputowanych. Parlament Europejski składał się będzie z 705 posłów. Kadencja potrwa pięć lat.