Do punktu wyjścia wraca sądowy spór o losy górek czechowskich. Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wyrok mówiący, że niezgodna z prawem jest uchwała Rady Miasta dopuszczająca budowę blokowisk na górkach. Sprawa wraca do sądu w Lublinie
Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie miał wydać w czwartek wyrok w sprawie przyszłości górek czechowskich. To dawny poligon wojskowy na północy miasta i zarazem miejsce masowych egzekucji popełnianych przez Niemców w czasie II wojny światowej.
Właścicielem znacznej części tego terenu jest deweloperska spółka TBV Investment, która chce tutaj zbudować bloki mieszkalne. Nie pozwala na to obowiązujący plan zagospodarowania terenu. Rada Miasta może zmienić plan, o ile nowy będzie zgodny z tzw. studium przestrzennym uchwalonym przez radę w 2019 r. Studium wyznacza na górkach kilka stref pod budownictwo mieszkaniowe. I to właśnie legalność studium jest przedmiotem sądowego sporu.
Spór zaczął się od skargi złożonej jeszcze w 2019 r. przez ówczesnego wojewodę Przemysława Czarnka. Uznał on, że studium jest niezgodne z prawem. W grudniu 2019 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny orzekł o nieważności uchwały w części dotyczącej górek, ale ten wyrok został uchylony przez Naczelny Sąd Administracyjny, który przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez lubelski sąd.
>>Lublin. Eksperci do prezydenta: to nie miejsce na budowę<<
Za drugim razem WSA orzekł, że studium w części dotyczącej górek jest niezgodne z prawem. Uznał, że w trakcie prac nad studium nie spełniono wymogów dotyczących należytej troski o środowisko. Miało się to przejawiać tym, że podczas prac nad projektem dokumentu miasto wykorzystało nieaktualne badania przyrodnicze, nie czekając na nowe, choć były już zamówione.
Również ten wyrok został zaskarżony do wyższej instancji przez władze miasta, które nie ujawniły treści skargi. Jej treść wydobyliśmy jednak od sądu. Wynajęty przez Ratusz prawnik stwierdza w niej m.in., że zapisy studium, umożliwiające zabudowę na wybranych czterech wysoczyznach, „odpowiadają potrzebie wyważenia spornych interesów”. Tłumaczy przy tym, że „z dokumentacji planistycznej wynika, że są to tereny nieużytków po byłym poligonie, które nie wskazują na istotną wartość przyrodniczą, zarośnięte są zielenią nieurządzoną, z florą i fauną nie zaliczającą się do wyjątkowo bogatych”.
NSA miał rozpatrzeć skargę we wrześniu, ale rozprawę zdjęto z wokandy, a nowy termin wyznaczono na 24 listopada, czyli na dziś.
Wydany dzisiaj wyrok nie zakończył sporu o górki czechowskie, bo wciąż nie ma ostatecznego rozstrzygnięcia. NSA znów uznał, że orzeczenie lubelskiego sądu jest błędne, uchylił je i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie.