Dwie nowe kamery zamontowane przez Centrum Spotkania Kultur będą miały oko na powstający na pl. Teatralnym pomnik Lecha Kaczyńskiego. Władze instytucji zaprzeczają jednak, by inwestycja w monitoring miała związek z budową monumentu
Procedury w tej sprawie potoczyły się błyskawicznie. 21 czerwca Centrum Spotkania Kultur ogłosiło przetarg na dostawę i instalację dwóch kamer obrotowych na znajdującym się przed siedzibą instytucji placu Teatralnym.
Potencjalnemu wykonawcy czas na realizację zadania dano do końca miesiąca. Niewiele, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że otwarcie ofert zaplanowano na 27 czerwca. Jeszcze tego samego dnia poinformowano o rozstrzygnięciu postępowania. Zlecenie za nieco ponad 54 tys. zł brutto otrzymała firma Altest z Lublina.
Urządzenia zostały już zainstalowane. Jedno z nich zamontowano na słupie oświetleniowo-trakcyjnym wzdłuż Al. Racławickich, a drugie – przy wjeździe na podziemny parking pod CSK od strony ul. Radziszewskiego. Kamery w linii prostej są oddalone od siebie o niespełna sto metrów. Ale co ciekawe, obie swoim zasięgiem obejmują to samo miejsce. Chodzi o tę część placu, w której powstaje pomnik Lecha Kaczyńskiego.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.
Instytucja zaprzecza, by inwestycja miała bezpośredni związek z budową monumentu upamiętniającego zmarłego w katastrofie pod Smoleńskiem byłego prezydenta Polski. - Dodatkowe kamery zostały przez nas zakupione i zamontowane ze względu na akty wandalizmu, które miały miejsce w ostatnim czasie – informuje Edyta Pytka, kierownik Biura Promocji i Obsługi Widza w CSK.
I podaje przykłady: rozbite szyby przy ustawionych na placu donicach czy pomazane i nadkruszone betonowe ławki. Ale głównym argumentem miała być dewastacja i kradzież szlabanu blokującego wjazd pod CSK od strony ul. Radziszewskiego, do której doszło w marcu.
- Prace montażowe były planowane wcześniej, a zostały zrealizowane przy okazji prac ziemnych pod budowę pomnika, które umożliwiły bezkosztowe ułożenie infrastruktury podziemnej do zasilania kamer – zapewnia Pytka. Kiedy dopytujemy, dlaczego wspomniany przetarg przeprowadzono w ekspresowym tempie słyszymy, że powodem były… plany urlopowe pracownika odpowiedzialnego za obsługę monitoringu w instytucji.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.
Za budzącym kontrowersje pomysłem upamiętnienia w Lublinie tragicznie zmarłego prezydenta Polski stoją lokalni działacze Prawa i Sprawiedliwości. W imieniu społecznego komitetu budowy monumentu o zgodę na jego ustawienie na pl. Teatralnym do lubelskiej Rady Miasta zwracał się marszałek województwa z PiS Jarosław Stawiarski. O niezbędne dokumenty w Ratuszu występowała natomiast związana z NSZZ „Solidarność” Fundacja Ruch Solidarności Rodzin.
Gdy pytamy o termin ukończenia budowy i datę odsłonięcia pomnika (mówi się, że ma na nie przyjechać osobiście szef partii rządzącej Jarosław Kaczyński), wszyscy odsyłają nas do rzecznika komitetu. Jest nim prezes marszałkowskiej spółki Lubelskie Dworce Marek Krakowski, który jednak konsekwentnie nie odbiera od nas telefonu, ani nie odpisuje na SMS-y.
Jeśli chodzi o prace budowlane, gotowa jest już wyłożona kamiennymi ściana mająca od 2,9 do 4,1 metra wysokości i 11 metrów długości. Na jej tle ma stanąć wysoka na 291 cm rzeźba przedstawiająca Lecha Kaczyńskiego. Sama figura nie została jeszcze przywieziona na miejsce.