Krzysztof Babisz, jedyny kandydat na lubelskiego kuratora oświaty, miał problemy z prawem.
W 2000 r. Babisz miał dwa wyjazdy służbowe m. in. do Poznania. Deklarował, że podróżował własnym autem, choć jechał razem z burmistrzem Kraśnika jego prywatnym samochodem.
Za delegacje pobrał z miejskiej kasy ponad 1,3 tys. zł. Sprawa trafiła do sądu. Ten umorzył sprawę ze względu na niską szkodliwość czynu. Babisz zapewnia, że zwrócił pobrane pieniądze.
- Uważam temat za zamkniety. Sąd już wypowiedział się w tej sprawie - powiedział w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim Krzysztof Babisz.
rp