Czworo lubelskich posłów klubu PiS zagłosowało inaczej niż chciał tego prezes Kaczyński. – Będą podjęte konsekwencje – zapowiadają rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości.
Chodzi o głośną nowelizację ustawy dotyczącą ochrony zwierząt. Z jej myśl w Polsce miałby obowiązywać zakaz prowadzenia farm futrzarskich.
Ustawa jest jednym z elementów tzw. piątki dla zwierząt, którą firmuje prezes PiS, Jarosław Kaczyński.
Nowelizację Sejm uchwalił w piątek w nocy.
„Za" głosowało 176 posłów klubu PiS, przeciw było 38, a od głosu wstrzymało się 15.
Wśród tych, którzy byli przeciwko jest np. Zbigniew Ziobro. Tak samo jak on zagłosowało troje lubelskich posłów klubu PiS.
To Jan Kanthak (Solidarna Polska), Krzysztof Szulowski (PiS) i Teresa Hałas (PiS)
Anna Dąbrowska-Banszek (Porozumienie) wstrzymała się od głosu, a Sławomir Zawiślak (PiS) w ogóle nie głosował.
Taki krok może im na głowy ściągnąć kłopoty.
Jak podaje Polska Agencja Prasowa oraz Tvn24.pl polityków głosujących przeciwko nowelizacji mogą spotkać kary.
– Będą podjęte decyzje i rozstrzygnięcia zgodnie ze statutem partii – powiedziała Anita Czerwińska, rzecznik prasowy PiS i dodała, że „będą podjęte konsekwencje" przez kierownictwo wobec koalicjantów PiS.
Co więcej rzecznik rządu Piotr Müller ogłosił, że „nie ma już rozmów” na temat koalicji.