![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Ten numer każdy zna, ale nie każdy wie, jak powinno się go używać prawidłowo. Aż 60 proc. połączeń to żarty lub głuchy telefon. A jeden telefon może uratować życie
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
- Myślę, że zarówno u operatorów numeru alarmowego 112, jak i dyspozytorów medycznych pracujących w dyspozytorni, ten odsetek wezwań nieuzasadnionych jest dość duży, bo jest to około 60 procent takich zgłoszeń. Operatorzy w szerszym zakresie mają te zgłoszenia i myślę, że u nich bardzo dużo jest telefonów głuchych, zabaw różnego rodzaju, gdy dzieci się bawią telefonami. Do nas te połączenia trafiają od operatorów już w formie konkretnej – mówi Artur Rogowski, kierownik Dyspozytorni Medycznej w Lublinie.
Jak podkreśla Monika Mazek, operatorka numeru alarmowego poza żartami i głuchymi telefonami, zdarzają się również ci, którzy dzwonią, aby po prostu porozmawiać.
- Ludzie dzwonią, żeby sobie porozmawiać. Jeżeli widzimy, że to jest rozmowa, podczas której ktoś chce sobie pożartować, chce nam coś opowiedzieć z życia, co jest nieistotne i my wiemy, że tracimy czas, bo ten człowiek nie potrzebuje żadnej pomocy to my taką osobę żegnamy. Po prostu mówimy, że to nie jest linia do tego rodzaju zgłoszeń – opowiada Monika Mazek.
A tych, którym potrzebna jest prawdziwa pomoc, nie brakuje. Ta praca wymaga od operatora, aby w każdej sytuacji zachował zimną krew i potrafił uspokoić rozmówcę.
- Przede wszystkim panika powoduje to, że nie myślimy logicznie i naszą rolą jest, żebyśmy z tą osobą próbowali porozmawiać spokojnie, uspokoić ją. I teraz jak to zrobić? Do jednego trzeba krzyknąć, a do drugiego trzeba powiedzieć spokojnie. Jak nie pomaga jedna metoda, stosuje się drugą. Jak ta osoba się uspokoi, to my jesteśmy w stanie wydobyć od niej dużo więcej istotnych informacji. Panika jest bardzo złym doradcą – przyznaje Monika Mazek dodając, że poza trudem, jest ogromna satysfakcja z pomocy. - Satysfakcja jest przede wszystkim z tego, że jak się zastanowić nad tą pracą to my faktycznie pomagamy ludziom. Ludzie dzwonią do nas z różnymi problemami. Często są to próby samobójcze i naprawdę taka zwykła rozmowa potrafi doprowadzić do tego, że ten człowiek kończąc tą rozmowę nam podziękuje. I po takiej rozmowie np. 40-minutowej, która jest dla nas bardzo męcząca, ten człowiek mówi, że fajnie się z panią rozmawiało. On nam dziękuje za tą rozmowę i my czujemy, że on już nic sobie nie zrobi i nie ma tych złych myśli.
Dbanie o bezpieczeństwo, trud i poświęcenie, na jakie codziennie decydują się osoby tworzące zespół Centrum Powiadamiania Ratunkowego, było głównym tematem lubelskich obchodów z okazji Europejskiego Dnia Numeru Alarmowego 112. Podczas uroczystości, wojewoda lubelski Krzysztof Komorski podziękował im za ciężką pracę i wręczył wyróżnienia dziesięciu operatorom.
- To są cisi bohaterowie. Ich może nie widać, ale wykonują ogromną pracę. Niewiele osób wie o tym, że jeśli chodzi o średnią ogólnopolską czasu oczekiwania na połączenie z Lubelskiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego mamy najniższy w Polsce. To jest poniżej 9 sekund, więc w momentach, kiedy walczymy o zdrowie i życie te ułamki sekund mają ogromne znaczenie, stąd bardzo ważne jest, aby te osoby docenić – podkreśla wojewoda. - Bardzo ważne jest, aby jeszcze zwiększyć nacisk na profilaktykę, na edukację, ponieważ niestety znaczny odsetek tych połączeń okazuje się nieuzasadniony.
W związku z tym, że tak ważne jest edukowanie dzieci na temat używania numeru alarmowego, Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Lublinie zaprasza uczniów do udziału w konkursie. Dzieci z klas 1-4 szkoły podstawowej mają za zadanie stworzyć projekt logo CPR lub numeru 112 w formie papierowej. Starsze dzieci, z klas 5-8 mają wykonać prezentację dotyczącą funkcjonowania systemu powiadamiania ratunkowego w Polsce. Prace papierowe powinny zostać dostarczone do siedziby CPR przy ul. Wojciechowskiej 1, a prezentacje mogą zostać wysłane na adres mail konkurs@lublin.uw.gov.pl. Czas na dostarczenie: do 16 maja.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)