Sprawca tragicznego wypadku przy ul. Krężnickiej w Lublinie stanął przed sądem. Michał T. wyprzedzał swoim BMW dwa samochody i uderzył w jadący z przeciwka skuter. Kierujący jednośladem zginął na miejscu.
Do tragicznego wypadku doszło 1 września ubiegłego roku. 30-letni Michał T. jechał swoim BMW w kierunku centrum Lublina. Na prostej drodze postanowił wyprzedzić dwa auta. Kiedy zjechał na lewy pas, uderzył w jadący z przeciwka skuter. Kierowca jednośladu nie przeżył zderzenia. Obaj uczestnicy wypadku byli trzeźwi.
Do zdarzenia doszło w terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Śledczy ustalili, że Michał T. jechał nieznacznie szybciej. Przekroczył limit o około 10 km/h. Kierowca skutera poruszał się z kolei bardzo powoli, w granicach 18-24 km/h. Miał włączone światła – ocenił biegły.
Śledczy postawili kierowcy BMW zarzut dotyczący umyślnego i śmiertelnego w skutkach naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Mężczyzna przyznał się do złamania prawa, ale zapewniał, że zrobił to nieumyślnie. Kiedy doszło do wypadku. na drodze panowały dobre warunki i nic nie ograniczało widoczności – ustaliła prokuratura. Kierowca BMW twierdził natomiast, że warunki były trudne: zapadł już zmierzch, było pochmurno, a ulica nie była oświetlona.
Michał T. tłumaczył śledczym, że tuż przed rozpoczęciem wyprzedzania widział jadący z przeciwka pojazd. Wydawało mu się, że jest on oddalony o ok. 500 m. Był więc przekonany, że może bezpiecznie wyprzedzać. Kiedy jednak zjechał na lewy pas, nagle zobaczył światło będącego już bardzo blisko skutera. Jednoślad nie miał elementów odblaskowych, podobnie jak jadący nim mężczyzna.
Kierowca BMW próbował uciec do rowu. Nie mógł jednak uniknąć zderzenia. Kierujący jednośladem nie zdążył wykonać żadnego manewru. Po wypadku Michał T. pomagał reanimować umierającego mężczyznę. Podczas późniejszego przesłuchania wyraził skruchę.
Proces mężczyzny rozpoczął się przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód. Michałowi T. grozi do 8 lat więzienia.