„Klub Inteligencji Katolickiej w Lublinie z oburzeniem przyjął informację o dyskryminacji pana mgr Radosława Brzózki ze względu na jego przekonania światopoglądowe oraz polityczne” – bronią pracownika Starostwa Powiatowego w Świdniku, i jednocześnie radnego miejskiego – członkowie KIK. Dziś Rada Miasta w Świdniku ma rozpatrzyć wniosek starosty świdnickiego dotyczący m.in. zmniejszenia wynagrodzenia Brzózki.
– Liczę, że radni ocenią tę sytuację rzetelnie. Jeśli tak, to nie mam się czego obawiać – mówi Radosław Brzózka, były już naczelnik Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu Starostwa Powiatowego w Świdniku, radny miejski (prawicowy klub Rodzina i Prawo), który od marca nie kuruje już wydziałem. Ale ponieważ jest radnym miejskim, starosta, bez zgody rady, nie może mu zmienić wynagrodzenia.
Jego pracodawca wskazuje, że jest to wynik reorganizacji urzędu. „W obliczu dokonanych zmian, dalsze zatrudnienie radnego na dotychczas zajmowanym stanowisku oraz dalsze wypłacanie przypisanego stanowisku naczelnika wynagrodzenia byłoby ekonomicznie nieuzasadnione” – czytamy w stanowisku Zarządu Powiatu Świdnickiego. Stąd właśnie wniosek do Rady Miasta w Świdniku.
Jest jeszcze inny powód. To wyniki kontroli Urzędu Kontroli Skarbowej za lata 2012 i 2013, która wykazała, że została nienależnie pobrana subwencja oświatowa. To około 2,6 mln zł, które powiat musi zwrócić.
Radny Brzózka twierdzi zaś, że stracił stanowisko ze względów politycznych. W powiecie świdnickim obecnie rządzi koalicja PSL-PO-Świdnik Wspólna Sprawa, zaś Brzózka był naczelnikiem za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości. Były naczelnik nie zgadza się też z zarzutem dotyczącym nieprawidłowości. Wskazuje, że było wręcz odwrotnie. Twierdzi, że to on naprawiał wcześniejsze błędy.
Tymczasem radnego broni Klub Inteligencji Katolickiej w Lublinie. W swoim stanowisku wylicza zasługi radnego. Chwali działania naczelnika, który jest znany nie tylko jako radny i samorządowiec ale też „autor prac naukowych i popularnonaukowych oraz animator kilku przedsięwzięć wydawniczych”.
„Próby zwalniania kogokolwiek z pracy ze względu na pozazawodowe zaangażowania światopoglądowe, społeczne i polityczne należy uznać za działania sprzeczne z zasadą sprawiedliwości.” – pisze prof. dr hab. Mieczysław Ryba, prezes KIK.
Z kolei zarząd powiatu świdnickiego zaprzecza, jakoby podjęte działania miały stanowić przejaw „dyskryminacji za względu na przekonania polityczne”.