Rozmowa z Elżbietą Cwaliną z kawiarni artystycznej "Hades” w Lublinie
- Ugotujemy coś dobrego. Zapraszam o 8 rano przed ratusz lubelski, żeby spróbować lubelskich przysmaków.
• Zastawicie dwa stoły? Czego będzie można posmakować?
- Kresowych śliwek z kminkiem, przyrządzonych według rodzinnej receptury. I struganych chrzanów. Z miodem, z czerwoną porzeczką i czarną porzeczką. Zrobiłam także pikantny mus z rabarbarem, rodzynkami i pigwówką. To na zaostrzenie apetytu.
• Coś konkretniejszego?
- Według starych receptur przyrządziłam mus grochowy z majerankiem oraz pastę marchewkową z czosnkiem i kolendrą.
• Co dalej?
- Na lato najlepszy jest chłodnik. Jak robię go z młodej pokrzywy, którą blanszuję. Wrzucam do miksera, dodaję czosnek, dużo kopru, zioła i miksuję z jogurtem. Polecam, bo to witaminowa bomba, która oczyszcza organizm.
• W roli głównego dania wystąpią żydowskie kluski z Trawnik? Poproszę o przepis.
- Najpierw trzeba zrobić ciasto pierogowe. Rozwałkować. Następnie zetrzeć ziemniaki, odcisnąć, doprawić solą z pieprzem, wymieszać z cebulą podsmażoną na oleju lub słoninie. Masę rozsmarować na cieście, zwinąć w roladę. Ugotować w osolonej wodzie, pokroić jak kopytka i podsmażyć na złoto. Żydowskie kluski dobre są ze skwarkami, z masłem lub z wiejską śmietaną.
• Co na deser?
- Będę częstować gryczakiem i jaglakiem, które upiekł w swoje piekarni Tadeusz Pęzioł. Zapraszam!
Rozmawiał Waldemar Sulisz