O północy w środę rozpocznie się strajk kolejarzy. W całej Polsce na 24 godziny stanie 2500 pociągów spółki Przewozy Regionalne. Strajkujący związkowcy zapowiadają, że jeżeli ich działania nie przyniosą skutku, to powtórzą akcję za tydzień.
Fiaskiem zakończyły się rozmowy ostatniej szansy między kolejowymi związkami a szefostwem spółki Przewozy Regionalne i Ministerstwem Infrastruktury. Związkowcy zapowiadali, że od ich wyniku zależy, czy przeprowadzą zapowiadany na środę 24-godzinny strajk polegający na zatrzymaniu wszystkich pociągów spółki.
Po nieudanych negocjacjach kolejarze dali władzom firmy jeszcze jedną szansę na powstrzymanie strajku: albo do wieczora znajdą się dodatkowe pieniądze na podwyżki, albo dojdzie do paraliżu na torach.
Nie udało się. Związkowcy zapowiedzieli że w środę pociągi staną. - Jeśli to nie pomoże to za tydzień znowu będziemy strajkować - mówili na spotkaniu z dziennikarzami. - Może to obudzi ludzi w tym kraju, którzy mają obowiązek służenia. Jesteśmy nadal gotowi do rozmów.
Propozycja Przewozów Regionalnych dotycząca podwyżek nie do końca spełniła postulaty związkowców. Według nich zabrakło również odniesienia się do reszty żądań.
Czego chcą związkowcy?
Protestujący domagają się wzrostu płac o 280 zł. W zeszłym tygodniu władze spółki przyznały pracownikom średnio 120 zł od 1 sierpnia, a o kolejną kwotę zarobki miały rosnąć od stycznia. To kolejarzy nie satysfakcjonuje. Domagają się też zmian w sposobie zarządzania firmą.
Przewozy Regionalne od dłuższego czasu szykowały się do strajku. Dogadały się m.in. ze spółką PKP Intercity, by ta w trakcie strajku honorowała ich bilety w 2. klasie pociągów TLK. Stosowne komunikaty były też podawane przez megafony, a w ogłoszeniach przewoźnik prosił podróżnych, by 17 sierpnia wybrali inny środek transportu. Spółka zapowiedziała też, że bez żadnych potrąceń będzie zwracać pieniądze za niewykorzystane z powodu strajku bilety.
W naszym województwie Przewozy Regionalne uruchamiają dziennie około 80 pociągów, w kraju jest ich ponad 2500. W trakcie porannego szczytu, po godz. 7, pociągi spółki wyjeżdżają z Lublina m.in. w kierunku Kraśnika, Dęblina i Dorohuska.