Rozmowa z Bartoszem Sierpniowskim, koordynatorem Komitetu Obrony Demokracji w woj. lubelskim
• Jak to się stało, że przyłączył się pan do KOD?
– Zaczęło się od tego, że w listopadzie prezydent ułaskawił Mariusza Kamińskiego zanim zapadł wyrok sądu w jego sprawie. Uznałem, że coś tu nie gra. Nie może być tak, że prezydent wchodzi w kompetencje władzy sądowniczej i wyręcza sądy. Tak nie działa państwo prawa. KOD znalazłem na Facebooku. Szukali osób, które mogłyby pomóc w organizacji stowarzyszenia w województwach. Od razu się zgłosiłem i po kilku godzinach dostałem odpowiedź. Okazało się, że z woj. lubelskiego nie zgłosił się nikt poza mną.
• Co się zmieniło od tamtej pory?
– Przełomem było pierwsze nasze oficjalne spotkanie w Lublinie. Przyszło na nie około 60 osób, ludzie nie mieścili się w sali. Dla porównania w Warszawie na pierwszym spotkaniu było 220 osób. Wśród nas są różni ludzie, o różnych poglądach. Lekarze, prawnicy, wykładowcy, masażyści, architekci, elektryk. Ja jestem informatykiem. W sobotę w manifestacji na pl. Litewskim weźmie udział na przykład mecenas Krzysztof Kamiński, który zabierze głos w sprawie sporu o Trybunał Konstytucyjny, opowie też o podstawowych filarach demokratycznego państwa.
• Wasi przeciwnicy wytykają wam, że nie jesteście ruchem społecznym, jak twierdzicie, ale działacie z inicjatywy Platformy Obywatelskiej i Ryszarda Petru.
– Ja kiedyś działałem w PO i tego nie ukrywam. Nie jestem już w Platformie od 5 lat. Ale czy to oznacza, że nie mam prawa do głosu? Nie sponsoruje nas żadna partia. Sami z własnej kieszeni się organizujemy, zbieramy pieniądze poprzez tzw. crowdfunding w internecie. Podkreślam: nie jesteśmy przeciwko PiS, nie odbieramy im prawa do rządzenia. Zaczęliśmy działać, bo naszym zdaniem zagrożona jest demokracja.
• Politycy PiS uważają, że to za rządów PO-PSL zaczęło się manipulowanie składem sędziowskim TK, który w tej chwili nie jest niezależny. Pytają, gdzie byliście wtedy, dlaczego nie protestowaliście?
– Ja też mogę spytać: no a gdzie wtedy byli oni jako opozycja? Nie słyszałem, żeby jakoś szczególnie protestowali. Teraz wiemy, że to, co zrobiła PO nie mieściło się w standardach. Jednak nikt nie łamał prawa w tak oczywisty sposób, pod osłoną nocy, w takim tempie. W tej chwili widzę analogię do tego, co działo się w PRL, widzę pychę władzy.
• W sobotę o godz. 12. będzie manifestacja KOD w Warszawie przed TK. O tej samej godzinie organizujecie też pikietę na pl. Litewskim w Lublinie. A jakie macie dalsze plany?
– Chcemy cyklicznie, raz w miesiącu, spotykać się i czytać polską konstytucję. Będziemy też rozdawać ulotki i protestować. Jak długo będziemy to robić? Oby jak najkrócej.
KOD
Powstał w listopadzie jako inicjatywa internetowa na Facebooku, po przejęciu władzy przez nowy rząd. Jak piszą jego członkowie, powołany został przez grupę obywateli, sprzeciwiającą się jawnemu lekceważeniu zasad demokratycznego państwa prawa. W tej chwili grupę na Facebooku tworzy ponad 40 tys. nazwisk.