Kilkadziesiąt drzew zostało uszkodzonych w pobliżu bloków przy ul. Herbowej. Z daleka widać, że cięcia w koronach nie miały nic wspólnego z fachowością. Urząd Miasta zapowiada nałożenie kary na spółdzielnię mieszkaniową. Sprawę wyjaśnia również policja
Świerki pozbawione wierzchołków i brzozy ucięte jak od linijki to tylko niektóre przykłady okaleczonych drzew na skraju Czubów Północnych. Ten ponury widok można oglądać obok trzech bloków przy ul. Herbowej 7, 9 i 11, w których znajduje się łącznie niespełna 40 mieszkań. Zarządza nimi nieduża Spółdzielnia Mieszkaniowa „Błonie”. I to ona musi teraz wyjaśnić, dlaczego zieleń przycięto w taki sposób.
O uszkodzonych i oszpeconych drzewach zaalarmowali urzędników sami mieszkańcy. Ratusz potwierdził, tak nie powinno się pielęgnować koron.
– W związku ze zgłoszeniami mieszkańców dotyczącymi zniszczenia drzew przy ul. Herbowej, przeprowadzona została wizja lokalna. W jej wyniku stwierdzono uszkodzenie poprzez nieprawidłowe cięcie kilkudziesięciu drzew – informuje nas Izolda Boguta z biura prasowego Ratusza. – Istotne jest również to, że prace zostały wykonane w niewłaściwym terminie. Cięcia na przedwiośniu są przyczyną tzw. płaczu drzew, co sprzyja infekcjom grzybowym i prowadzi do ich zamierania.
Podczas oględzin doliczono się niemal 40 uszkodzonych drzew rosnących na terenie Spółdzielni Mieszkaniowej „Błonie”. To brzozy, klony, modrzewie oraz świerki. Za niefachową pielęgnację Urząd Miasta może naliczyć karę. Uruchomiono już oficjalne procedury w tej sprawie. – Wszczęte przez miasto postępowanie administracyjne ma doprowadzić do rozpoznania szkód oraz naliczenia odpowiednich kar – potwierdza Boguta.
Kolejnych 17 brzóz okaleczono na nieruchomości należącej do miasta, ciągnącej się wzdłuż ul. Ułanów w pobliżu terenu spółdzielni „Błonie”. O tej szkodzie władze Lublina powiadomiły policję.
– Zawiadomienie z Urzędu Miasta wpłynęło do nas pod koniec marca, dotyczy uszkodzenia 17 drzew w pasie drogowym poprzez ich niewłaściwe przycięcie. Prowadzimy obecnie czynności sprawdzające w kierunku zniszczenia mienia – mówi kom. Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji. Funkcjonariusze mają namierzyć sprawcę uszkodzenia brzóz. Osobne postępowanie w sprawie 17 drzew ma prowadzić Urząd Marszałkowski, który może nałożyć karę finansową za osobę odpowiedzialną za uszkodzenie brzóz.
Spółdzielnia „Błonie” nie kwapi się do komentowania sprawy okaleczonych drzew. – Ja nie będę rozmawiała z żadnymi gazetami – stwierdziła prezes spółdzielni Justyna Woźniak i zakończyła połączenie.