Jest porozumienie między dyrekcją szpitala przy Jaczewskiego a personelem Szpitalnego Oddziału Ratunkowego oraz trzech innych oddziałów intensywnego nadzoru nad pacjentami. Chodzi o stałe dodatki do wynagrodzeń.
Od 26 listopada przez ponad tydzień większość pracowników SOR przy Jaczewskiego była na zwolnieniach lekarskich. Walczyli o podwyżki i poprawę warunków pracy. Nie było komu pracować, więc dyrekcja musiała tymczasowo zawiesić działalność oddziału, a karetki były kierowane do innych szpitali w Lublinie i okolicach. Przyjmowani byli tylko pacjenci z zawałami, udarami i urazami. Do pracy wrócili dopiero 7 grudnia.
Teraz dogadali się z dyrekcją co do podwyżek. – Udało się wypracować rozwiązania finansowe dotyczące dodatków stałych obejmujących pielęgniarki, położne i ratowników medycznych tych oddziałów oraz pozostałe grupy pracowników SOR, z wyłączeniem lekarzy objętych inną regulacją – informuje Alina Pospischil, rzeczniczka szpitala. – Dodatek stały w wysokości ustalonej podczas negocjacji jest przyznawany od grudnia tego roku.
Przypomnijmy, że już wcześniej udało się porozumieć w sprawie dodatku za każdą godzinę pracy dla osób, które nie dostawały dotychczas tzw. „dodatku covidowego” w szpitalu, a pracują z pacjentami zakażonymi SARS-CoV-2. Chodzi o pracowników SOR oraz obszarów izolacyjnych pracujących w bezpośrednim kontakcie z takimi chorymi.
Oba dodatki są finansowane z budżetu szpitala, ale dyrekcja nie chce mówić o ich wysokości. – Wielokrotnie przekraczają stawki proponowane na początku rozmów – stwierdza rzeczniczka SPSK4. Zaznacza też, że nadal trwają rozmowy na temat warunków pracy na SOR. Biorą w nich udział przedstawiciele wszystkich grup zawodowych oddziału ratunkowego i administracji szpitala. – Ich celem jest wspólne wypracowanie zmian w funkcjonowaniu tego oddziału dla polepszenia bezpieczeństwa i jakości pracy – wyjaśnia Pospischil.