(fot. Wojciech Nieśpiałowski)
Tandeta sprzedawana jako materace o właściwościach uzdrawiających i tanie zestawy garnków wciskane emerytom za kilkanaście tysięcy złotych – takie praktyki ma ukrócić nowe prawo szykowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości
Ponad 70-letnia pani Krystyna z Lublina na jednym z pokazów kupiła samosprzątający odkurzacz „po okazyjnej cenie”. Dopiero kilka dni później zorientowała się, że jednocześnie zobowiązała się kupić na raty zestaw garnków za ponad 8 tys. zł.
Pan Jan, emeryt z Lubartowa kupił za 5 tys. zł pościel z lamy, która miała mieć właściwości lecznicze. Dopiero syn powiedział mu w domu, że nie jest ani tania, ani prozdrowotna.
Dziesiątki tysięcy oszukanych
– Podobne skargi, które otrzymaliśmy w ciągu ostatnich pięciu lat możemy liczyć już w dziesiątkach tysięcy – przyznaje Agnieszka Majchrzak z biura prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – W tej chwili prowadzimy około 30 postępowań dotyczących umów zawartych poza lokalem przedsiębiorcy, czyli na pokazach i prezentacjach.
– To zjawisko masowe – przyznaje Lidia Baran-Ćwirta, miejski rzecznik konsumenta w Lublinie. – Od kilku już lat apelujemy do emerytów, żeby nie chodzili na takie pokazy, bo są grupą, która łatwo ulega manipulacji i socjotechnikom.
Pomóc seniorom chce Ministerstwo Sprawiedliwości. – Państwo jest po to, by strzec interesów obywateli – mówił na konferencji dotyczącej zmian w prawie szef resortu Zbigniew Ziobro, który podkreślał, że firmy celowo sprzedające oszukańcze produkty lub usługi są dziś praktycznie bezkarne.
Nagminne jest organizowanie pokazów oraz podszywanie się pod znanych operatorów telekomunikacyjnych lub nieistniejącą „Telekomunikację Polską”, by pod pozorem „promocji dla wybranych” naciągnąć klientów na fikcyjne lub zbyteczne usługi.
– W przypadku tych firm nieskuteczne często bywa postępowanie na drodze cywilnej lub konsumenckiej – przyznają pracownicy wydziału Komunikacji Społecznej i Promocji Ministerstwa Sprawiedliwości. – Na firmach, które z góry nastawiają się na oszukańczą działalność, takie procedury nie robią wrażenia. Od ich właścicieli ofiary nie są w stanie niczego wyegzekwować. A po jakimś czasie oszuści zakładają nowe spółki i nabierają kolejnych ludzi.
Umyślnie wprowadzają w błąd
Tylko w lutym tego roku UOKiK ukarał pięć firm, które sprzedawały towary podczas prezentacji i pokazów. 1,5 mln złotych kary otrzymał np. operator firmy telekomunikacyjnej, której przedstawiciele pukali do drzwi seniorów pod pretekstem nowej oferty i obniżki abonamentu. Nie informowali tylko, że niższy abonament będzie obowiązywał jedynie przez dwa miesiące.
– Ci przedsiębiorcy umyślnie wprowadzali w błąd, by nakłonić do zakupów, których konsumenci w innych okolicznościach by nie zrobili – mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK.
Takie praktyki ma skończyć nowe prawo. Ministerstwo Sprawiedliwości chce, żeby pokrzywdzonym łatwiej było dochodzić sprawiedliwości. Projekt przeszedł już uzgodnienia wewnątrzresortowe. Wkrótce trafi do konsultacji społecznych i wówczas poznamy szczegóły.
– Szansę na poprawę sytuacji widzę też we wprowadzeniu ograniczeń finansowych przy zakupach poza siedzibą firmy – mówi Lidia Baran-Ćwirta. – Na pokazach seniorzy zobowiązują się do zapłaty średnio od 5 do 15 tys. zł. Gdyby mogli podpisywać umowy warte maksymalnie 500–1000 zł, organizowanie takich pokazów stałoby się nieopłacalne.