Ratusz nie ulega prośbom o zwiększenie przepustowości skrzyżowania Diamentowej z Wrotkowską. Nie zamierza też zmieniać organizacji ruchu na skrzyżowaniu, ani go przebudowywać, mimo że policja sugerowała, by zamontować tu sygnalizację
Skrzyżowanie nazwane oficjalnie rondem Gorala jest miejscem dość problematycznym. Jego kształt i oznakowanie (zjeżdżający muszą ustępować wjeżdżającym) w połączeniu z niecierpliwością części kierowców od lat skutkuje kolizjami, chociaż ostatnio jest ich zauważalnie mniej.
Scenariusz tych kolizji jest przeważnie taki sam: Kierowca jadący od strony Czubów ulicą Diamentową chce skręcić w lewo, we Wrotkowską. Musi stanąć na środku skrzyżowania i czekać na przerwę w strumieniu samochodów nadjeżdżających z jego prawej strony, od Herbapolu. Samochody te pojawiają się w polu widzenia dość późno ze względu na lekkie wzniesienie. A do tego nie każdy kierowca czeka cierpliwie i niektórzy przejeżdżają innym tuż przed maską.
Wszystko to sprawia, że skręt w lewo z Diamentowej we Wrotkowską zajmuje dość dużo czasu i zwłaszcza rano tworzą się tutaj korki. Skręcających znacznie przybędzie wiosną 2019 roku i to z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że właśnie wtedy otwarta ma być nowa trasa łącząca Wrotkowską i Kunickiego, będąca wygodnym skrótem między dzielnicami.
Po drugie – i nawet ważniejsze – dlatego, że wielu kierowców będzie zmuszonych do jazdy przez rondo Gorala, a zmusi ich do tego nowy kształt sąsiedniego skrzyżowania Diamentowej z Krochmalną, którego gruntowna przebudowa (powstaną tu estakady) ma się zacząć na dobre wiosną, a zakończyć wiosną 2019 r. Po przebudowie jadąc od Czubów nie będzie już można na tym skrzyżowaniu skręcić w lewo w Krochmalną, tylko trzeba będzie jechać prosto Diamentową, zawracać przy Wrotkowskiej i dopiero potem skręcać w prawo w Krochmalną.
Z obu tych przyczyn problematyczne skrzyżowanie za półtora roku może być bardzo trudne do pokonania. O to, czy Ratusz zamierza zwiększyć jego przepustowość dopytuje oficjalnie miejski radny Piotr Popiel (PiS). Ale urzędnicy odpowiadają, że to wykluczone. – Nie ma sposobu na poprawę przepustowości tej drogi, bo ekspresówki z niej nie zrobimy – rozwiewa złudzenia Karol Kieliszek z Urzędu Miasta.
Planując wydatki na przyszły rok prezydent nie uwzględnił funduszy na to skrzyżowanie, choć swego czasu policja sugerowała miastu, by zamontowało tu sygnalizację świetlną. Teraz, zdaniem Ratusza, światła nie są już tutaj konieczne.
– Sytuacja się unormowała, gdy powstała sygnalizacja na skrzyżowaniu Diamentowej z Medalionów – twierdzi Kieliszek i tłumaczy, że dzięki tym światłom co pewien czas zatrzymywane są samochody jadące od strony Herbapolu, co ułatwia skręt we Wrotkowską.