120 stron, 150 ilustracji i 20 map – tak w liczbach prezentuje się „Przewodnik po historii Polski 966-2016”. Wydawnictwo IPN trafia właśnie do polskich szkół. I do ukraińskich uczniów.
Przed wybuchem wojny w szkołach naszego województwa uczyło się 2129 uczniów z Ukrainy. Teraz ich liczba sięga 7800.
Najliczniejsza grupa uczy się w szkołach podstawowych. Tam też utworzono największą liczbę oddziałów przygotowawczych – 103. W liceach jest ich 11.
Teraz do wszystkich tych placówek trafi „Przewodnik po historii Polski 966-2016”. To wydawnictwo IPN przygotowane w kilku językach na Światowe Dni Młodzieży w 2016. Wstęp napisali prezydent Andrzej Duda i kard. Stanisław Dziwisz
W publikacji można przeczytać m.in. o rzezi wołyńskiej i Kozakach, którzy zamęczyli św. Andrzeja Bobolę. Czy to dobry moment, by opowiadać małym uchodźcom trudne momenty naszej wspólnej historii?
– Czy nie poczują się u nas przez to gorsi i niechciani? – zastanawia się jeden z wolontariuszy, który od wielu tygodni pomaga uciekającym przed wojną Ukraińcom.
Lubelska kurator oświaty takich wątpliwości nie ma. – To co się wydarzyło w przeszłości, to się wydarzyło. Nie mamy na to wpływu, ale nie możemy tego też wymazywać – uważa Teresa Misiuk. – Nie wymazujemy II wojny światowej, a wręcz spotykamy się czasem z niemiecką młodzieżą w miejscach obozów koncentracyjnych.
Robert Derewenda, dyrektor lubelskiego IPN: – Historia polsko-ukraińska nie należy do najprostszych. Były trudne momenty, ale były i pozytywne. Przecież tworzyliśmy jeden wspólny kraj. To była Rzeczpospolita Wielu Narodów, która została rozebrana przez trzy ościenne państwa. M.in. przez Moskwę, która dzisiaj chce zabrać suwerenność Ukrainie.
Problemu nie widzą też dyrektorzy szkół, z którymi rozmawialiśmy. – Niech czytają, niech się uczą. Jestem pewny, że dzieci, które gościmy, będą inaczej patrzyły na historię niż ich dziadkowie – uważa Mirosław Studniewski, dyrektor Zespołu Szkół Oświatowych w Ciecierzynie, gdzie uczy się 10 dzieci z Ukrainy.
– Ta książka jest bardzo potrzebna – podkreśla Tomasz Szydło, dyrektor SP nr 5 w Świdniku, gdzie uczy się kilkudziesięciu uchodźców. – W ukraińskich szkołach przez wiele lat dominowała rosyjska opinia na temat historii m.in. kłamstwo katyńskie. Polski punkt widzenia, także na stosunki polsko-ukraińskie, będzie bardzo ważny. Wierzę też, że nauczy krytycznego myślenia.
„Przewodnik…” o Wołyniu
„W latach 1943-1944, na terenach okupowanego przez Niemców Wołynia i wschodniej Galicji, Ukraińcy z UPA, widząc skuteczność fizycznego niszczenia ludzi, zaczęli systematycznie eksterminować Polaków. W tej morderczej akcji zginęło ponad 100 tysięcy Polaków. Jej celem było wyeliminowanie ludności polskiej w tych rejonach w krótkim czasie.”