Krystyna Janda, która ma w Lublinie rzeszę wielbicieli i wiernych widzów, została laureatką Nagrody "Gong Danutki". W sobotę w Teatrze Starym aktorka dostała statuetkę - miniaturę teatralnego gongu. Rozmowę z bohaterką wieczoru prowadziła Grażyna Torbicka.
Nagroda "Gong Danutki" nawiązuje do gongu, którego pomysłodawczynią była Danuta Szaflarska i który co wieczór rozbrzmiewa w Teatrze Starym w Lublinie. Pierwszy raz zabrzmiał przed inaugurującym cykl "Kino w Teatrze Starym" seansem filmowym we wrześniu 2012 roku.
Nagroda jest przyznawana w czasie lubelskiego festiwalu Śleboda/Danutka, by - jak podkreślają organizatorzy trwającego właśnie wydarzenia - wspierać rzemiosło i kunszt sztuki aktorskiej. Pierwszym laureatem "Gongu Danutki" był w zeszłym roku Janusz Gajos.
Drugą laureatką jest Krystyna Janda.
- Sztuka uczy uczuć wyższych, sztuka uczy nas bycia ludźmi, sztuka nas uczy humanizmu, sztuka nas uczy odwagi, sztuka nas uczy wolności – wyliczała laureatka w rozmowie, która krążyła wokół roli sztuki, wyborów jakich dokonywała jako aktorka, reżyser i teraz prowadząc swój teatr.
Krystyna Janda żartowała, że myśląc o budżecie Polonii i Och-Teatru, kalkulując kolejne spektakle myśli o tym, jak o finansach domowych. Marzy o wystawieniu "Wesela" czy o jej ulubionego Bałuckiego, ale ilość postaci, które tam występują, a żadna się nie da wykreślić, sprawia, że to zbyt drogie przedsięwzięcie.
Opowiadała jak rozdaje znajomym młodym ludziom książkę "Żeby nie było śladów" Cezarego Łazarewicza o sprawie Grzegorza Przemyka. I o spotkaniu dla studentów w Krakowie, gdzie w pełnej sali na 700 osób, 20 z nich wiedziało, kto to jest Maria Callas.
Choć były momenty zabawne i w żartobliwy sposób przywoływane historie z różnych etapów kariery, nie brakowało powagi. Rozmowa schodziła na tematy polityki, wolności artystycznej. Nie mówiąc o deklaracji, gdy aktorka stwierdziła, że kiedy była mała uwierzyła dorosłym, że człowiek jest z natury dobry. - Ale dzisiaj mam 66 lat i uważam, że człowiek jest z natury zły.
Ale wieczór nie zakończył się w tak poważnym nastroju. Był apel by nie bać się teatru, oczywiście gromkie brawa (publiczność) i podziękowania za nagrodę (pani Krystyna Janda).
W programie kończącego się już festiwalu Śleboda/Danutka w niedzielę i w poniedziałek spektakl "Biała bluzka" w którym wystąpi Krystyna Janda. "Biała bluzka" jest znaczącą pozycją w historii Teatru Starego, bo to był pierwszy spektakl grany na scenie odrestaurowanego gmachu. Było to w marcu 2012 roku.