Nie będzie dochodzenia w sprawie incydentu, do którego doszło na styczniowej manifestacji KOD w Lublinie. Chodzi o transparent, z którym na demonstrację przyszedł Szymon Pietrasiewicz, lubelski performer i pracownik Centrum Kultury. Lider lubelskich narodowców zarzucił Pietrasiewiczowi szerzenie pornografii i faszyzmu.
Sprawa dotyczy wydarzeń z 23 stycznia. Sympatycy Komitetu Obrony Demokracji przeszli wówczas ulicami Lublina na Plac Litewski. Tam czekali na nich narodowcy. Skandując swoje hasła próbowali zakłócić pikietę KOD. Szymon Pietrasiewicz rozwinął wtedy transparent z napisem „Gdzie są wasze jaja?” i rysunkiem męskiego przyrodzenia wycelowanego w krzyż celtycki. Kilku narodowców próbowało wyrwać mu transparent. Skończyło się na przepychankach. Pietrasiewicz nie uzgadniał swojej akcji z KOD.
Marian Kowalski, lider lubelskich narodowców oraz Ryszard Milewski, przewodniczący zarządu dzielnicy Śródmieście powiadomili o incydencie prokuraturę. Zarzucali Pietrasiewiczowi prezentowanie pornografii i znieważenie przedmiotu czci religijnej. Kolejny zarzut dotyczył publicznego propagowania faszyzmu. Autora transparentu sfotografowano bowiem z ręką uniesioną w charakterystycznym geście.
– Prokurator odmówił wszczęcia dochodzenia – informuje Justyna Rutkowska-Skowronek, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe. – Nie doszło do propagowania ustroju faszystowskiego. Zdjęcie wykonano bowiem w trakcie wymachiwania ręką. Potwierdzają to m.in. zeznania świadków i zapisy z miejskiego monitoringu.
Również sam Pietrasiewicz tłumaczył śledczym, że tyko wymachiwał do narodowców. Zapewniał, że wcale nie wykonywał gestu faszystowskiego pozdrowienia.
Zderzenia z dowodami nie wytrzymały również pozostałe zarzuty.
– Samo prezentowanie obrazu przyrodzenia nie jest pornografią – mówi prokurator Rutkowska-Skowronek. – Nie doszło również do znieważenia przedmiotu czci religijnej.
Performer tłumaczył, że wykorzystał celtycki krzyż jako symbol skrajnej prawicy, który został przez nią zawłaszczony.