Dziś Ratusz dostać ma oferty od czterech firm, które urzędnicy spytali o to, ile chcą pieniędzy za wykonanie oprysków przeciw komarom. I choć pierwsze owady już teraz zaczynają dokuczać, to za walkę z krwiopijcami miasto jeszcze się nie bierze
Mimo to miasto na razie nie będzie zlecać oprysków, bo uznaje, że akcja prowadzona już teraz byłaby przedwczesna i nieskuteczna, a pieniądze byłyby zwyczajnie wyrzucone w błoto.
– Tak radzą specjaliści, jesteśmy z nimi w stałym kontakcie – wyjaśnia Beata Krzyżanowska, rzecznik Ratusza. – Wszystko zależy od pogody, na bieżąco analizowane są fazy rozwojowe owadów.
Opryski opłacone przez miasto mają być przeprowadzone dwukrotnie: raz w czerwcu, a drugi raz w połowie lata. Na ten cel Ratusz rezerwuje 60 tys. złotych. Już teraz urzędnicy wybierają wykonawcę takich oprysków. Prośba o wycenę akcji została wysłana do czterech specjalistycznych firm, ich stawki powinny być znane dzisiaj. Wybrana ma być najkorzystniejsza oferta.
Wytypowana jest już lista miejsc, w których pojawią się ekipy rozpylające zabójczą dla krwiopijców substancję. To tereny ogólnodostępne, gdzie jest dużo zieleni i gdzie chętnie zapuszczają się i ludzie i komary, jak choćby wąwóz między Czubami a osiedlami LSM, czy okolice zalewu. – Łącznie opryski obejmą powierzchnię około 200 hektarów. Z listy wykreślone zostały miejsca, na których opryskiwanie nie zgadzali się okoliczni mieszkańcy – mówi Krzyżanowska.
Tu będą odkomarzać
parki: Ogród Saski, Rury, Jana Pawła II, Ludowy, Bronowice, na Czechowie, w Abramowicach; ścieżka rowerowa wzdłuż Bystrzycy; brzeg Zalewu Zemborzyckiego; wąwóz przy Organowej; wąwóz przy ul. Popiełuszki; ośrodek Słoneczny Wrotków i jego okolice; teren Arkad między Lubartowską a Świętoduską; Ogród Botaniczny UMCS; Muzeum Wsi Lubelskiej; pl. Litewski; skwery przy Podzamczu; Ewangelickiej, Betonowej, Jakubowickiej, Zajączka, Świerkowej, Długiej, Wspólnej, Farbiarskiej, Pana Tadeusza, Głębokiej i Głuskiej; Słomiany Rynek;