Radca prawny uniwersytetu stwierdził, że uczelnia nie ma takiego prawa. Może to zrobić tylko rodzina zmarłego ks. abp. Józefa Życińskiego. Rzecznik KUL-u zapewnia jednak, że uczelnia postara się zapobiec w przyszłości kolejnym takim sytuacjom.
- Radca prawny wypowiedział się jednoznacznie – mówi Radosław Hałas, rzecznik prasowy KUL. – Z pewnością to wydarzenie będzie nadal przedmiotem dyskusji na uniwersytecie, między innymi na senacie, który zbierze się pod koniec miesiąca. Zapewne pojawią się refleksje, co zrobić, żeby tego typu sytuacje nie miały miejsca, przy zachowaniu zasady, że spieramy się o prawdę i zapraszamy tutaj osoby o różnych poglądach – tłumaczy.
Być może na uczelni pojawi się reguła, że na takich studenckich spotkaniach, jak to z Grzegorzem Braunem, zawsze będzie obecny jeden z pracowników uniwersytetu. – Spróbujemy uczulić kuratorów organizacji studenckich, żeby brali udział takich spotkaniach i w razie czego mogli interweniować – mówi Radosław Hałas.