Okazuje się, że metropolita lubelski, który jest zwierzchnikiem dla KUL, nie wydał zgody na usunięcie pomnika ks. Idziego Radziszewskiego. Katolicka uczelnia utrzymywała, że decyzje zapadły już dawno.
- Pomysł wyszedł od księdza rektora, który sądzi, że doskonałe miejsce na pomnik znajduje się na terenie uczelni – tak Robert Szwed, rzecznik prasowy KUL, tłumaczył niedawno plany przeniesienia pomnika ks. Idziego Radziszewskiego.
Został odsłonięty 8 grudnia 2018 r., dokładnie w 100-lecie pierwszej inauguracji roku akademickiego na KUL. Rzeźba stanęła tam, gdzie chciała tego uczelnia: na skwerze abp. Józefa Życińskiego, czyli zielonym terenie przyległym do pl. Teatralnego.
Pomnika już nie ma, bo dokładnie 8 grudnia tego roku został usunięty. Stanie teraz na terenie uczelnianego kampusu.
Sprawa może wydawać się jasna, gdyby nie kilka szczegółów. Niedawno Rada Miasta zdecydowała, że właśnie na tym skwerze stanie pomnik Lecha Kaczyńskiego. Zabiegał o to w imieniu społecznego komitetu Jarosław Stawiarski będący marszałkiem województwa. Wykonana z brązu postać byłego prezydenta Polski ma stanąć na tle monumentalnej konstrukcji z kamiennych płyt. Autora tego projektu nie ujawniono.
Dokładnie cztery dni po tej decyzji Rady Miasta uczelnia złożyła do Urzędu Miasta Lublin formalny wniosek o pozwolenie na rozbiórkę pomnika ks. Idziego Radziszewskiego.
>> KUL usunie pomnik swojego założyciela. Robią miejsce dla Lecha Kaczyńskiego?<<
Dlatego zrodziły się podejrzenia, że KUL – usuwając pomnik swojego założyciela – robi miejsce dla pomnika Lecha Kaczyńskiego. Uczelnia stanowczo temu zaprzeczała.
– Rozmowy na temat przeniesienia były prowadzone już rok temu. Ta decyzja nie ma żadnego związku z planami ustawienia tam innego pomnika – zapewniał rzecznik KUL.
Teraz jednak ks. dr Adam Jaszcz, kanclerz Kurii Metropolitalnej w Lublinie, rzecznik prasowy Archidiecezji Lubelskiej wydał specjalne oświadczenie. Tu trzeba dodać, że arcybiskup Stanisław Budzik jest Wielkim Kanclerzem KUL.
– W imieniu Arcybiskupa Stanisława Budzika, Metropolity Lubelskiego i Wielkiego Kanclerza KUL, oświadczam, że decyzja o przeniesieniu pomnika Księdza Idziego Radziszewskiego, założyciela i pierwszego rektora KUL, została podjęta nie tylko bez wcześniejszej konsultacji, ale także bez zgody Księdza Arcybiskupa i pomimo wyraźnego sprzeciwu, który wyraził, gdy dowiedział się o takich planach – informuje kuria.
Dodaje, że Wielki Kanclerz reprezentuje Stolicę Apostolską i inne władze kościelne wobec uczelni a podjęcie tak ważnej decyzji wbrew wyraźnemu stanowisku Wielkiego Kanclerza „należy uznać za wysoce niepokojące”.
– Ksiądz Arcybiskup podtrzymuje stanowisko, że pomnik Księdza Idziego Radziszewskiego powinien pozostać na dotychczasowym miejscu, czyli na skwerze abp. Józefa Życińskiego. Miasto Lublin bardzo wiele zawdzięcza Księdzu Radziszewskiemu, założycielowi pierwszego uniwersytetu w naszym mieście. To właśnie także dzięki niemu Lublin jest dzisiaj cenionym ośrodkiem akademickim, miastem wielu uniwersytetów i szkół wyższych. Z tego powodu, zgodnie z decyzją poprzedniego Rektora i Wielkiego Kanclerza oraz za zgodą Rady Miasta, pomnik został umieszczony w przestrzeni miejskiej. Warto dodać, że monument sfinansowano ze składek społecznych przeprowadzonych w Polsce i za granicą – dodaje ks. Jaszcz.
Zaznacza, że arcybiskup w ocenie sytuacji nie jest odosobniony. Stanowisko podzielają biskupi pomocniczy: bp Józef Wróbel, bp Artur Miziński, bp Adam Bab oraz biskupi seniorzy: bp Ryszard Karpiński i bp Mieczysław Cisło.