Ma być też 15 nowych etatów w Urzędzie Miejskim. Kasa państwa da mniej niż powinna. Będzie deficyt: łączne wydatki z kasy miejskiej wyniosą 702 354 914 złotych, a wpływy – 682 469 914 zł.
Rzecznik nie ujawnił, kto miałby jeździć nowymi autami.
– Przy tej mizerii budżetowej kupowanie samochodów i zwiększanie liczby urzędniczych etatów jest rozrzutnością. Będę głosował przeciw – mówi Jacek Czerniak, radny z SLD–UP.
– Urząd Miasta będzie miał więcej zadań, dlatego musi być więcej urzędników m.in. w geodezji – dodaje Kalinowski.
Więcej pieniędzy ma dostać też Straż Miejska. 400 tys. zł trafi na budowę komisariatu na LSM.
Około 592 mln zł pochłoną tzw. zadania własne Lublina: wydatki na oświatę, opiekę społeczną, transport i łączność, ochronę środowiska oraz gospodarkę komunalną.
Nie dostaniemy od państwa
Kasa miejska musi dodatkowo mieć ok. 70 milionów złotych na szkoły, domy dziecka, domy opieki społecznej, dodatki mieszkaniowe. Są to tzw. zadania państwa.
– Na subwencję oświatową musimy przeznaczyć ok. 60 mln zł z miejskich pieniędzy, czyli jedną trzecią tego, co powinno nam dać państwo – mówi Irena Szumlak, miejski skarbnik.
Będzie deficyt
W projekcie przyszłorocznego budżetu deficyt ma sięgnąć 33 768 000 zł. Dochody mają wynieść 682 469 914 złotych, wydatki – 702 354 914 zł. Według projektu, zostanie on pokryty z emisji obligacji (30 mln zł) oraz zaciągniętych kredytów i pożyczek. Na spłatę kredytów i pożyczek z ubiegłych lat zostanie przeznaczone 5 mln zł.
W projekcie budżetu przygotowano rezerwę – 6 123 894 zł. Z niej będą pokrywane m. in. ewentualne skutki klęsk żywiołowych, czy nadzwyczajne wydatki związane z oświatą.
MPK kulą u nogi
Nadal obciążeniem dla miasta będzie Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. W przyszłym roku miasto wyda na nie 7,9 mln zł. Będzie to pokrycie strat poniesionych w 1999 roku. Teraz (w 2002 roku) budżet także pokrywał straty w wysokości 5,5 mln zł – z 1998 roku.
Na budowę Trasy Zielonej przeznaczono ok. 2,6 mln zł., na węzeł drogowy Poniatowskiego – 1,25 mln zł.
– Radni w komisjach mogą wnieść jeszcze propozycje zmian – wyjaśnia Szumlak. – Lecz nie sadzę, by to były radykalne posunięcia. Proponowany budżet jest podobny do tegorocznego. Miasto nie ma zachwianej płynności finansowej. Nie zaciągamy kredytów na rachunku bieżącym. Radzimy sobie lepiej niż w wielu miastach.
Wczoraj projekt przyszłorocznego budżetu trafił do komisji budżetowo-ekonomicznej. Zanim zostanie zatwierdzony, muszą się z nim zapoznać i zatwierdzić wszystkie komisje w Radzie Miejskiej.