Jacek J., znany chirurg ze szpitala przy ul. Jaczewskiego, wyszedł pod koniec ubiegłego tygodnia z aresztu. Wolnością cieszy się też Marek G., kierownik kliniki okulistyki Akademii Medycznej. Co ich czeka w pracy? Dziś na ten temat wypowie się kolegium rektorskie AM.
Od kilku dni na wolności jest też profesor Marek G., kierownik Kliniki Okulistyki Akademii Medycznej w Lublinie. Wyszedł z aresztu po wpłaceniu 50 tys. zł poręczenia. Za kratki trafił przed miesiącem. Został zatrzymany w swoim prywatnym gabinecie. Chwilę wcześniej wziął od pacjenta chorego na zaćmę 2,5 tys. złotych łapówki za przyśpieszenie operacji. Lekarza aresztował Sąd Rejonowy. Doktor odwołał się, a Sąd Okręgowy zamienił areszt na poręczenie i zakaz opuszczania kraju.
Doktorzy byli zatrudnieni na etatach Akademii Medycznej w Lublinie.
– We wtorek na temat ich dalszej pracy wypowie się kolegium rektorskie – mówi Włodzimierz Matysiak, rzecznik AM.
Jacek J. po wyjściu na wolność poprosił o miesięczny urlop. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, przestanie być nauczycielem akademickim. Skazanie go jest tylko formalnością, a w Akademii Medycznej nie możne uczyć wykładowca z wyrokiem. Chirurgowi pozostanie praca na etacie szpitalnym. Marek G. ma zostać zawieszony w czynnościach kierownika kliniki. Będzie mógł tam pracować jako zwykły lekarz. Pozostanie też nauczycielem akademickim. Może się to zmienić dopiero po wyroku.