Pierwsza na wschód od Wisły organizacja gejowska powstaje w Lublinie. Młodzi działacze chcą uruchomić telefon zaufania i punkt porad psychologicznych. A zaczynają od imprezy walentynkowej.
- Dużo wcześniej myśleliśmy o otworzeniu oddziału w Lublinie. Ludzie zgłaszali się od dawna, ale brakowało kogoś, kto będzie mógł tym wszystkim pokierować.
Przełom nastąpił pod koniec stycznia, gdy do Lublina przyjechali przedstawiciele zaprzyjaźnionej z Lubelszczyzną holenderskiej prowincji Gelderland, którzy postanowili pomóc w założeniu organizacji. Wiadomość o spotkaniu przekazywana była pocztą pantoflową.
- Żeby nikt nie zakłócił przebiegu spotkania - wyjaśnia Biedroń.
- Przyszło kilkadziesiąt osób. Postanowiliśmy działać - zdradza Magdalena Łuczyn, która kieruje tworzącą się w Lublinie grupą KPH. - Chcielibyśmy uruchomić punkt psychologiczny i telefon zaufania. Ale na to trzeba czasu i pieniędzy. Teraz można się z nami kontaktować e-mailem (lublin@kph.org.pl), nie odmówimy wsparcia.
- Dobrze, że taka organizacja powstaje - mówi Krzysiek, gej z Lublina. Nazwiska nie chce podać. O jego orientacji wiedzą tylko bliscy znajomi, rodzina jeszcze nie. - Oby tylko udało jej się obalić paskudne stereotypy na nasz temat - dodaje.
- Takich stereotypów jest mnóstwo. Choćby taki, że geje to tylko seks i to analny oraz rozwiązłość. A przecież geje tak samo potrafią być wierni i tworzyć sycące emocjonalnie związki - twierdzi Łuczyn. - Z tych mitów rodzi się agresja. Jeden z naszych działaczy, który jest jawnym gejem, chodzi z pałką i gazem. Jak ktoś się nie ujawnia, to żyje spokojnie, tyle że w hipokryzji.
Lubelska KPH na razie nie ma nawet siedziby. Gościnnie korzysta z pomieszczeń stowarzyszenia Homo Faber zajmującego się m.in. problemami praw człowieka. - Mamy własny lokal. Nieduży, ale wystarczający, by grupa osób spotkała się raz na tydzień. Nie mieliśmy żadnych oporów - zapewnia Piotr Choroś, szef stowarzyszenia.
Swą działalność KPH rozpocznie w klubie Tektura sobotnią imprezą walentynkową dla osób homo-, bi- i transseksualnych. Wcześniej działacze mają rozdawać w śródmieściu ulotki nawołujące do tolerancji dla ludzi o odmiennej orientacji.