Na swoim blogu umieszczał relacje z wizyt duszpasterskich, a wcześniej zaczepiał przechodniów na deptaku i pytał czy może zrobić dla nich coś dobrego. Ostatnio za pośrednictwem mediów społecznościowych zwrócił się zaś do duchownych krytykujących strajk nauczycieli. Pochodzący z Puław ks. Łukasz Kachnowicz zamieścił dziś na Facebooku bardzo osobisty wpis.
"Wszedłem do mojego nowego mieszkania. Pierwszy raz od 9 lat nie przeprowadzam się na plebanię, tylko do mieszkania w bloku. Będę zwykłym sąsiadem moich sąsiadów. Tak, oficjalnie poszedłem na urlop." – napisał lubelski duchowny na Facebooku. "Od najbliższej niedzieli nie będę wykonywał czynności kapłańskich. Będę żył i pracował jak inni świeccy ludzie. Decyzja, którą podjąłem może wydawać się dla niektórych niespodziewana. Ale to jest decyzja, do której dojrzewałem od dawna, nawet bardzo dawna."
Wpis duchownego ma bardzo osobisty charakter. "To jest niesamowicie trudne żyć ciągle w rozdwojeniu." – wyznaje kapłan.
Duchowny przyznaje, że odkąd podjął decyzję „czuje się bardziej wolnym człowiekiem”. „Wewnętrznie wolnym.”
„Wielu ludzi postrzega mnie przez pryzmat tego właśnie, że pewne rzeczy mi naprawdę wychodziły” – pisze dalej duchowny. „Inni patrzą przez pryzmat, że taki ludzki ksiądz. Dla wielu jednak zakryta była walka, która się we mnie toczyła, choć od pewnego czasu trochę odkrywałem się przed światem. Staję w prawdzie o sobie i w świetle tej prawdy nie jestem w stanie podjąć innej decyzji, jak właśnie ta, którą podjąłem. Nie, nie jestem w depresji. To nie jest dla mnie trudny moment.”
Zaznacza, że nie przekreśla 9 lat bycia księdzem. Podkreśla, że był to czas, który go kształtował. Czas kiedy poznał wielu fantastycznych ludzi, przyjaciół.
„Oglądaliście „Green Book”? Tam bohater wyrusza w drogę, która dla wielu jest niezrozumiała, a nawet głupia – kończy swój wpis duchowny. „Pewnie to, co robię też dla wielu będzie niezrozumiałe albo głupie. Ale dokładnie tak jak bohater Green Booka, muszę wyruszyć. Niezależnie od tego, jak to ocenią inni. Nie jestem w stanie pozostać już na miejscu.”
Wpis lubelskiego księdza skomentował na Facebooku jezuita o. Grzegorz Kramer. Duchowny przyznaje, że ta informacja go zasmuciła.
„Dziękuję Ci też, że napisałeś publicznie, bo w przecież w przestrzeni publicznej byłeś od zawsze.” – napisał o. Kramer.
Z ks. Łukaszem nie udało nam się skontaktować.