CBŚ rozbiło grupę, która zajmowała się sprowadzaniem do Polski paliwa i nie płaciła podatków. Państwo stracić miało na tym kilkadziesiąt milionów złotych - szacują śledczy
Paliwo miało być przewożone tranzytem przez Polskę do innych państw UE. W rzeczywistości nie opuszczało granic naszego kraju i było sprzedawane bez uiszczania podatków. - Paliwo trafiało na stacje oraz do przedsiębiorców, m.in. do firm transportowych, oczywiście po zaniżonych cenach, w większości przypadków bez faktur - nadkom. Mariusz Góra z zespołu prasowego CBŚP.
Śledczy obliczyli, że działalność gangu przyniosła państwu polskiemu, co najmniej 7 milionów złotych strat. Szacują jednak, że są one o wiele wyższe i mogą wynosić nawet kilkadziesiąt milionów złotych. Sprawa jest rozwojowa.
Zatrzymania
Policjanci zatrzymali mężczyzn na gorącym uczynku. 26 stycznia około godz. 20 weszli jednocześnie do trzech baz na terenie woj. lubelskiego i mazowieckiego.
W jednej z nich (w naszym regionie) wpadły dwie osoby, które przepompowywały właśnie paliwo z dużej cysterny, mieszczącej 37 tys. litrów paliwa, do dwóch mniejszych.
W drugiej bazie zatrzymano jej właściciela, a w trzeciej zabezpieczono nielegalne paliwo. Pomysłodawcę całego procederu zatrzymano na terenie województwa lubelskiego, w jego mieszkaniu.
Piąta osoba, która miała związek tą działalnością, przebywa w więzieniu (odsiaduje wyrok w innej sprawie).
W sumie CBŚ zabezpieczyło 63 tys. litrów nielegalnego paliwa o wartości ponad 200 tys. złotych.
Szef gangu aresztowany
Jedna osoba usłyszała zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Czterem pozostałym postawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej (do 5 lat pozbawienia wolności).
Wszyscy usłyszeli też zarzuty z kodeksu karnego skarbowego. Szef grupy został tymczasowo aresztowany, wobec pozostałych osób śledczy zastosowali środki wolnościowe.
Na poczet przyszłych kar zabezpieczono dwa samochody osobowe oraz 14 tys. złotych.