Urzędnicy włączają się do akcji "Lubelszczyzna dla Syrii". W Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim trwa zbiórka na odbudowę mieszkań w Aleppo i innych miastach w Syrii i na Bliskim Wschodzie
Odbudowa jednego domu w Aleppo to średnio koszt 6 tysięcy złotych. To zdecydowanie mniej niż koszty tego typu inwestycji w Polsce, czy w Europie. Dlatego każdy grosz 5, 10 czy 100 zł miesięcznie jest na wagę złota – podkreśla Przemysław Czarnek, wojewoda lubelski, który w piątek zainicjował akcję „Lubelszczyzna dla Syrii” w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim.
W holu urzędu stanęła skarbona, do której można wrzucać pieniądze. Podobne skarbony zostaną ustawione też w innych urzędach administracji rządowej.
– Jak to wszystko poskładamy w całym województwie, to tych mieszkań będzie można odbudować wiele – podkreśla Czarnek.
Zdaniem wojewody mieszkańcy Syrii, dzięki wsparciu, będą mieli gdzie mieszkać i gdzie pracować. – W ten sposób, choć niewielki, ale jednak przyczyniamy się do tego, żeby zastopować problem migracyjny, który widzimy w Europie –dodaje wojewoda lubelski. – Ludzie uciekają stamtąd nie dlatego, że chcą, ale dlatego, że nie mają warunków do mieszkania.
Stąd właśnie ta akcja. – Pomoc ta jest bardzo potrzebna. Bez niej ludzie ci umarliby albo z głodu albo z zimna – tłumaczy ks. Mariusz Boguszewski z organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Duchowny dodaje, że ludzie wracają do zniszczonego miasta, by rozpocząć nowe życie. – Ale bardzo często są to starsze kobiety z wnuczkami albo matki z dziećmi – mówi ks. Boguszewski. – Ludzie, którzy nie mają już siły nawet płakać.
Pieniądze na odbudowę mieszkań w Syrii w województwie lubelskim będą zbierane do końca marca 2018 r.